Płytki cementowe pokochałam od kiedy zobaczyłam je po raz pierwszy. A ponieważ od kilku lat są bardzo, bardzo modne to zaczęłam zauważać je wszędzie i wiedziałam już, że na pewno pojawią się w moim mieszkaniu (i w kilku moich realizacjach ;)). Chociaż wzory inspirowane płytkami cementowymi pojawiły się również na tańszych, również ładnych, płytkach gresowych (zestawienie płytki cementowej i gresowej poniżej) ja wiedziałam, że chciałabym mieć jednak oryginały. Dlaczego?
Kiedy zaczęłam poszukiwania informacji, okazało się, że brakuje mi jakiejś osobistej, blogowej relacji ze styczności z tymi płytkami.
Dlatego we współpracy merytorycznej z gdańską firmą domRustykalny.pl, w której kupiłam moje płytki cementowe, publikuję dziś kompendium wiedzy o tych płytkach, uzupełnione moimi subiektywnymi odczuciami – mam nadzieję, że zachęci to do nich miłośników oryginalnych tekstur i nieidealnych materiałów, a zniechęci tych, którym nie są one przeznaczone 🙂
Pochodzenie
Płytki cementowe powstały razem z cementem – już w czasach Cesarstwa Rzymskiego. Powróciły w Renesansie, a potem ponownie pod koniec XIX wieku, w okresie secesji. Często stosowane były w uczęszczanych traktach – restauracjach, na klatkach schodowych, dzięki wyjątkowej wytrzymałości na ścieranie i walorom dekoracyjnym.
Technologia wykonania
Płytki cementowe wykonywane są ręcznie z masy cementowej, piasku, marmuru oraz pigmentów nieorganicznych, a barwi się je w masie na grubości kilku milimetrów, nie tylko na powierzchni zewnętrznej. Dzięki temu cechują się ogromną wytrzymałością na ścieranie – są prawie niezniszczalne, bo można je odnawiać i cyklinować jak podłogę drewnianą!
Fakt, że są wykonywane ręcznie powoduje, że nie będą idealne i nie będą identyczne (u mnie na przykład biel dwóch rodzajów płytek nie jest taka sama). Dla mnie ta nieidealność jest świetnym dopełnieniem mojej 120 letniej podłogi, pełnej szpar i nierówności, lecz perfekcjoniści muszą zdawać sobie sprawę z lekkiej nieprzewidywalności, którą fundują te płytki.
Kładzenie
Płytki cementowe kładzie się i tnie tak jak inne kafle, każdy dobry glazurnik sobie z nimi poradzi. Przed fugowaniem trzeba je jednak zaimpregnować, aby chłonny cement nie zabarwił się od fugi.
|
W trakcie kładzenia – pan glazurnik trzymał się moich wytycznych, a projekt był zawsze pod ręką. Położyłam płytki na podkładzie z OSB. |
Impregnacja
Dlaczego płytki wymagają impregnacji? Ze względu na swój skład – marmur i cement są materiałami nasiąkliwymi, a płytki, tak jak kamień, są też naturalnie porowate. Płytki trzeba zaimpregnować trzy razy, zanim staną się odporne na dłuugi czas. Raz przed kładzeniem – aby zabezpieczyć chłonną powierzchnię przed zanieczyszczeniami z fug, drugi zaimpregnować raz po ich umyciu i wyschnięciu po fugowaniu, trzeci raz – zawoskować nadając im ostateczny kolor i połysk. Kiedyś ten połysk tworzył się niejako sam, dzięki tysiącom kroków, które polerowały płytki. Dziś jesteśmy niecierpliwi i woskujemy płytki, żeby od razu uzyskać taki efekt.
|
porównanie płytki cementowej (po prawej) i płytki inspirowanej płytkami cementowymi (Mainzu, po lewej) |
|
porównanie płytki cementowej (po prawej) i płytki inspirowanej płytkami cementowymi (Mainzu, po lewej)
|
|
A tu macie jeszcze zestawienie dwóch najpopularniejszych chyba płytek inspirowanych cementowymi: Vives (pod spodem) i Mainzu. Zobaczcie, że Mainzu ma dużo przyjemniejszy, szlachetniejszy odcień bieli. |
Pielęgnacja
Płytki cementowe trzeba traktować podobnie jak marmur, również są nieodporne na działanie kwasów. Najlepiej myć je wodą, wodą z mydłem, lub detergentami do marmuru. Woskowanie należy powtarzać co kilka miesięcy, tak jak przy podłogach drewnianych. Trzeba też pamiętać, że podobnie jak marmur, płytki nie są odporne na działanie kwasów.
Ścieralność i odporność na uderzenia
Płytki cementowe stosowane są na chodnikach w krajach południowych. Nie zetrą się przez setki lat. Są też odporne na uderzenia mechaniczne – koniec więc z rysami na kaflach 🙂
|
W trakcie układania. Widok od wejścia na kuchnię. Po lewej stronie garderoba.
|
Mrozoodporność
Płytki cementowe nie są mrozoodporne, nie nadają się do ogrodów i na tarasy.
Czy nadają się na ogrzewanie podłogowe?
Tak, trzeba tylko uważać przy pierwszym uruchomieniu ogrzewania – nie robić tego na przykład w czasie bardzo niskiej temperaturze, gdyż szybka zmiana temperatury może spowodować pęknięcie płytki.
Wykończenie
Połysk, satyna, półmat – istnieje pełen przekrój impregnatów, którymi zabezpieczamy płytki. Naturalny, piękny połysk płytki zyskają jednak z czasem – podczas normalnego użytkowania podłogi.
Koszty
Koszt ręcznie wykonywanych płytek cementowych zaczyna się od 270 zł/m.kw. do 800 zł/m.kw. przy bardziej skomplikowanych wzorach. Wzory możecie też zrobić na zamówienie w dowolnych prawie kolorach i formach.
O moich płytkach
Postanowiłam wybrać
bordowy wzór płytek
Articima, który zgasiłam trochę kładąc go naprzemiennie z białymi kaflami. Mój przedpokój jest bardzo duży i wyrazisty wzór – choć uwielbiam takie w formie niewielkich “dywaników” – byłby według mnie zbyt przytłaczający.
|
Przed fugowaniem. Widać tu różnicę między odcieniami bieli ( i moje zapylone budową buty ;)) |
Wybrałam fugę Ceresit CE Aquastic w kolorze Antracyt. Podobno to dość “niebezpieczny” wybór – im ciemniejsza fuga, tym większe prawdopodobieństwo, że brzegi płytki mogą się zabarwić (co u mnie częściowo nastąpiło, prawie udało mi się to doczyścić i mam nadzieję, że uda się całkowicie. Nie chciałabym jednak za nic w świecie jasnej fugi w przedpokoju ). Zastosowałam fugę 2 mm, kiedy jednak wzór układa się w jedną całość warto zrobić mniejszy odstęp.
|
Widok z kuchni na przedpokój |
|
Widok od wejścia na kuchnię |
Płytki cementowe leżą u mnie dopiero od kilku dni, ale jestem bardzo zadowolona. Osiągnęłam zamierzony efekt – “robią” mi całe wejście 🙂 Ściany pomaluję na jasny odcień koloru
taupe.
Z wysokim sufitem i starymi drzwiami (w trakcie odnawiania) pomieszczenie już teraz jednak ma według mnie zamierzony efekt “wow”. Zgadzacie się?
Będzie mi bardzo miło, jeśli podzielicie się pod spodem swoimi opiniami i wrażeniami na temat płytek cementowych – a tym samym pomożecie mi pomóc tym, którzy wahają się ze swoim wyborem. Kto z Was je ma, a kto o nich marzy?
P.S. W sklepie DomRustykalny.pl dostaniecie 5% zniżki na hasło “Architekt Na Szpilkach”, które musicie wpisać w zamówieniu 🙂
P.S. Jeśli tak jak ja uwielbiacie płytki cementowe, tutaj macie wpis o płytkach cementowych z inspiracjami, a tutaj o posadzkach historycznych, a tutaj ZESTAWIENIE DOSTĘPNYCH NA RYNKU PŁYTEK Z WZORAMI (nie-cementowych płytek)
zobacz pozostałe wpisy o remoncie w kamienicy:
Iza Perez
2 kwietnia 2016 @ 18:49
O boziu jak pięknie. Juz jak pokazywała zaraz po zakupie swoje mieszkanie wiedziałam że będzie pięknie ale to przerosło moje wyobrażenia. Cudo! Czekam na kolejne odsłony. No I te dechy przy tych płytkach!
Katarzyna Antończyk, Architekt Na Szpilkach
3 kwietnia 2016 @ 11:38
Dziękuję Izo! Dechy są wspaniałe i bardzo fotogeniczne. Ale tyle przy tym mieszkaniu pracy, że już nawet ja tracę czasem motywację i takie słowa jak Twoje dodają mi sił 🙂
Iza Perez
4 kwietnia 2016 @ 11:29
Prz starych mieszkaniach zawsze jest duzo pracy. Efekt zazwyczaj wynagradza wszystkie trudy. WIem ze u ciebie tez tak bedzie i bede sie zachwycac i karmic oczy pieknymi wnetrzami 😀
Katarzyna Antończyk, Architekt Na Szpilkach
4 kwietnia 2016 @ 13:25
🙂
Amanida Torres
2 kwietnia 2016 @ 19:42
Uwielbiam takie płytki. Miałam okazję kiedyś mieszkać w mieszkaniu, w którym takie płytki leżały wiele lat. Podejrzewam, że nawet więcej niż 100. I niestety były szaleńczo brudne i nie dało się tego doczyścić. Ale mam nadzieję, że przy codziennej konserwacji i myciu od czasu do czasu ten efekt nie będzie miał szans się pojawić? Masz może doświadczenia w tej kwestii?
Ale wytrzymałości nie można im odmówić. Podkłady pod nimi nie dały rady, ale one trwały na stanowiskach! 😉
Jak jest z wyrównywaniem poziomów tych płytek? Gdy robisz "dywanik" to musisz użyć innych cementowych płytek czy można je jakoś połączyć ze zwykłymi lub z drewnianą podłogą?
Katarzyna Antończyk, Architekt Na Szpilkach
3 kwietnia 2016 @ 11:45
Takie płytki, nawet stare, można cyklinować – zetrzeć po prostu wierzchnią, brudną powierzchnię a pod spodem ukaże się świeża płytka 🙂 Nie wiem, jak będzie z moimi płytkami – czas pokaże, ale wosk powinien zabezpieczyć je przed wnikaniem do środka brudu. Mnie podoba się ich autentyczność.
To, jakich płytek użyjesz musisz wiedzieć już na etapie wylewek/przygotowania podłoża, żeby ustalić poziomy, nie wydaje mi się jednak dobrym pomysłem łączenie płytek cementowych na jednej podłodze, choćby z powodów estetycznych. Połączenie w jednym pomieszczeniu z drewnianą podłogą jak najbardziej może nastąpić, ale wygodniej byłoby na drewnianej podłodze klejonej do wylewki (w nowym budownictwie lub w domku)- w przypadku starej podłogi na legarach byłoby niezłą gimnastyką zrobienie wzmocnienia pod płytki po środku podłogi, pomiędzy belkami.
Agata - Ruby Times
2 kwietnia 2016 @ 20:18
Już jest cudownie! Nie mogę się doczekać efektu końcowego 🙂
Katarzyna Antończyk, Architekt Na Szpilkach
3 kwietnia 2016 @ 11:39
Dziękuję! 🙂
Chaga
2 kwietnia 2016 @ 21:55
Rzeczywiście wow 🙂 Już teraz robią wrażenie. Nie miałam pojęcia, że coś takiego jest do dostania. Dobrze wiedzieć na przyszłość, bo to ciekawe rozwiązanie.
Katarzyna Antończyk, Architekt Na Szpilkach
3 kwietnia 2016 @ 11:45
Bardzo się cieszę, że osiągnęłam zamierzony efekt 🙂 Pozdrawiam serdecznie.
Anonimowy
3 kwietnia 2016 @ 17:58
Witam! Zastanawiam się nad ceną – 270/m2 ? Gdzie takie znajdę? Proszę o pomoc. Takie płytki to od lat moje marzenie a do tej pory spotykałam wyłącznie ceny grubo powyżej 300 zł.
Katarzyna Antończyk, Architekt Na Szpilkach
3 kwietnia 2016 @ 21:58
Dzień dobry, cena 270 zł/m.kw. była przez chwilę dostępna na DomRustykalny.pl, teraz najtańsze, jednobarwne płytki cementowe, ze zniżką na hasło "Architekt Na Szpilkach", będą kosztować 294,50 zł. Pozdrawiam serdecznie.
luk
3 kwietnia 2016 @ 20:34
Witam
Jak Pani plnuje wykonczyc te podloge?listwy?plytki? moe cos innego?
Katarzyna Antończyk, Architekt Na Szpilkach
3 kwietnia 2016 @ 21:50
Białe listwy podłogowe, prawdopodobnie robione u stolarza na wzór oryginalnych z tego mieszkania
Justyna Janiuk
3 kwietnia 2016 @ 21:16
Rewelacja! Naprawdę piękne 🙂
Katarzyna Antończyk, Architekt Na Szpilkach
3 kwietnia 2016 @ 21:51
Dziękuję! 🙂
bestyjeczka
4 kwietnia 2016 @ 08:44
WOW 🙂 + zapowiadane taupe + oryginalna stolarka, będzie CUDNIE,
A jasnych fug też nie lubię, nawet przy białych płytkach dałam antracytowe. Co do cementowych – kiedyś mi się śniły po nocach, ale niestety ceny nie przełknęliśmy. Bardzo mi się podobają wnętrza z tymi płytkami. Widok na kuchnie zapiera dech, dosłownie. Gratuluję.
Katarzyna Antończyk, Architekt Na Szpilkach
4 kwietnia 2016 @ 15:37
Dziękuję Bestyjeczko! 🙂 Próbki taupe już widać na ścianie, na ostatnim zdjęciu, po lewej stronie 🙂 Nie wiem jeszcze tylko czy ten jaśniejszy, czy ciemniejszy.
bestyjeczka
5 kwietnia 2016 @ 08:18
Aaaa! faktycznie, dopiero teraz widzę. Głosuję za ciemniejszym 😉
Katarzyna Antończyk, Architekt Na Szpilkach
5 kwietnia 2016 @ 11:01
Ja też się skłaniam ku ciemniejszemu 🙂
Kuba
5 kwietnia 2016 @ 12:53
Bardzo ładne, takie niestandardowe. Podoba mi się
Katarzyna Antończyk, Architekt Na Szpilkach
5 kwietnia 2016 @ 22:51
Bardzo się cieszę 🙂
Unknown
7 kwietnia 2016 @ 08:43
Kasia, bierz ciemniejszy taupe! 😀 Płytki wyglądają fantastycznie, z drewnianą podłogą i drzwiami, do tego kolor – kiedy zaczniesz oprowadzać wycieczki? Ja się piszę na pierwszą turę 😀
Płytki cementowe bardzo mi się podobają, ale po Twoim wpisie wiem, że nie są dla mnie. Po pierwsze – cena, która niestety zabiłaby nasz portfel, dwa – pielęgnacja. Ja muszę mieć podłogi, które nie wymagają zbytniej pielęgnacji – mało perfekcyjna ze mnie pani domu, mopem przejadę i ma być czysto 🙂
Katarzyna Antończyk, Architekt Na Szpilkach
7 kwietnia 2016 @ 08:50
Wezmę ciemniejszy 🙂 Dziękuję! Co do pielęgnacji płytek to po impregnacji są chyba bardzo łatwe w utrzymaniu – a z powodu niejednolitego koloru np. bieli, nie widać na nich mocno zabrudzeń. Taką przynajmniej mam nadzieję, ale dopiero po wprowadzeniu się będę wiedzieć na pewno czy nie żałuję decyzji, też nie jestem z tych "sprzątających" 🙂
marianne
13 kwietnia 2016 @ 18:40
Zapowiada sie bardzo ciekawie, rowniez jestem wielbicielka tych plytek. Jezeli nie znasz, polecam ci strone belgijskiej projektantki Agnes Emery: tworzy przepiekne wzory i ma niezwykla kolorystyke, jesli chodzi o te plytki. (http://www.emeryetcie.com/en/what/tiles/cement/examples/achievements/)
Katarzyna Antończyk, Architekt Na Szpilkach
28 kwietnia 2016 @ 10:54
Dziękuję, nie znałam. Piękne wzory.
Anonimowy
9 stycznia 2017 @ 16:59
Witam,
mam pytanie o zastosowanie płytek cementowych w łazience. Łazienka jest z prysznicem bez prodziku wpuszczonym w podłogę. czy przy takiej ekspozycji na wode, plytki cementowe nadaja sie na podloge do prysznica?
pozdrawiam,
Jagoda H
Katarzyna Antończyk, Architekt Na Szpilkach
9 stycznia 2017 @ 17:26
Jeśli chodzi o odporność na wodę – można, ja bym się obawiała bardziej poślizgowości, moje płytki są dość śliskie i nie zastosowałabym ich pod prysznic.
Anonimowy
10 stycznia 2017 @ 14:31
bardzo dziekuje
DragonFly
29 stycznia 2017 @ 19:04
Śliczne płytki !!!!jestem nimi zachwycona <3
Te wzory, kolory kojarzą mi się z Portugalią 😉
Pozdrawiam serdecznie.
DragonFly
29 stycznia 2017 @ 19:05
Śliczne płytki !!!!jestem nimi zachwycona <3
Te wzory, kolory kojarzą mi się z Portugalią 😉
Pozdrawiam serdecznie.
Anonimowy
27 października 2017 @ 09:54
Dzień dobry,
a czym Pani połączyła płytki z przedpokoju i deski z kuchni? Chodzi mi o listwę, a raczej jej brak, bo jak większość, nie lubię listew. Dała Pani korek, czy może jest jakiś jeszcze inny sposób? Wiem też o linkach dylatacyjnych. Może jest jakaś fuga elastyczna/silikon?
Anna Zaręba
Marta
14 kwietnia 2023 @ 20:36
Dlaczego płytki popękały? Po jakim czasie się to stało?