Skip to content
Menu
0
Twój koszyk jest pusty.
0
Twój koszyk jest pusty.
Menu

Prowizje projektantów wnętrz

Postanowiłam poruszyć publicznie temat, który od dawna mnie porusza i zastanawia, a wobec którego od początku swojej kariery nie miałam wątpliwości. Niestety, z moich obserwacji wynika, że zdecydowana większość projektantów wnętrz bez absolutnie żadnych wątpliwości natury etycznej postępuje dokładnie odwrotnie, niż ja.

Czyli polecając swoim klientom jakiś produkt, zamiast wynegocjować dla niego najlepszą możliwą cenę, pod stołem zabiera mu część możliwego rabatu otrzymując prowizję procentową (zazwyczaj kilka procent wartości produktu) za kwotę zakupu od sklepu (a także od stolarza oraz wykonawców). Dlaczego “pod stołem”? Dlatego, że Klient najczęściej nie jest świadomy istnienia tej prowizji.

Temat jest jasny, jeśli chodzi o zamówienia publiczne. Pobieranie przez architekta / kierownika budowy / innego projektanta prowizji za kupowanie materiałów w określonym miejscu jest zabronione przez prawo i określone jest jako korupcja – jasne jest, że tę “prowizję” płaci w końcu inwestor, czyli Państwo Polskie. Dlaczego niektórzy nie widzą, że dokładnie to samo, choć niestety nie zostało uregulowane prawnie, dotyczy branży wnętrz? 

Jeśli ten układ jest między klientem a architektem jasny, nie mam nic przeciwko – nie ma różnicy. Być może tak jest w innych krajach – nie wiem. Jednak według moich obserwacji klienci nie są świadomi tych praktyk i to właśnie czyni je skrajnie nieuczciwymi, a nawet korupcyjnymi. Nie mam zamiaru łagodzić tutaj słów, choć mogą brzmieć ostro. Pobieranie prowizji to ukryte podwyższanie kosztu całości projektu.

Pojawia się również pewna niejasność: kto jest czyim klientem? Dla czyjego dobra działa projektant / architekt? Czy architekt, który korzysta z prowizji nie staje się handlowcem tej firmy?

Temat prowizji jest ściśle związany z praktyką sklepów na naszym rynku. Niestety, nie spotkałam się jeszcze z firmą, która powiedziałaby “prowizja dla architekta jest osobną sprawą, niż rabat dla klienta”. Nie miałabym nic przeciwko takiemu systemowi współpracy. Jednak zawsze dotychczas swoją potencjalną prowizję mogłam przekazać klientowi, co oznacza, że inne pracownie mają taką samą możliwość. Jeśli architekt weźmie prowizję, rabat który może wynegocjować sobie klient pomniejsza się o tę kwotę. Część sklepów “psuje” też rynek, i nie zachowuje specjalnych rabatów dla swoich stałych klientów – architektów, ale rozdaje praktycznie wszystkim.

Idealny układ polegałby na tym, że prowizja architekta jest jasna i stała, a sklepy duże rabaty zachowują rzeczywiście dla klientów przyprowadzonych przez architekta – byłoby to logiczne, bo przecież my, projektanci, jako stali klienci, z tych samych sklepów korzystamy nie raz czy dwa, ale czasem dziesiątki razy, mając po imieniu zapisanych wszystkich sprzedawców, z którymi uzgadniamy szczegóły zakupów, no i wówczas prowizje nie byłyby kontrowersyjne. 

Natomiast rzeczywistość wygląda inaczej, wobec czego moje zdanie w tej kwestii nie zmienia się. Niestety, jest to niewygodny i niełatwy temat, ale warty omawiania publicznie. Jak zmienić istniejącą sytuację? Cóż, byłoby wspaniale, gdyby sklepy działały w sposób, który opisałam wyżej, a prowizje byłyby jawne. Rozwiązałoby to problem obecnego, niejasnego układu. Druga opcja to wycenianie projektu tak, jak faktycznie powinien być wyceniony, dzięki czemu na prowizjach nie trzeba sobie “odbijać” zaniżonej ceny.

Jeśli masz wątpliwości co do pobierania prowizji zastanów się: czy wiedzą o nich Twoi Klienci? Jeśli tak – sytuacja jest klarowna. Jeśli nie, nie jest to etyczne i może warto coś tu zmienić – albo powiadomić klientów o swoim systemie pracy, albo zrezygnować z prowizji.

Chętnie posłucham Waszych refleksji na ten temat. Nie poruszyłam go, aby kogokolwiek oskarżać, ale aby wpłynąć na zmianę sytuacji oraz tego jak przez klientów postrzegana bywa nasza branża (bo ci, którzy dowiedzieli się, że projektant pobierał prowizje za ich plecami, czują się zwyczajnie oszukani). 

Poszukujesz więcej wartościowych informacji o planowaniu wnętrz i remontach?

Zobacz moje e-booki

Umów się ze mną na konsultacje online

Jeśli chcecie zostać ze mną dłużej, zapraszam Was do moich dwóch grup na Facebooku:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *