EDIT: PO REMONCIE MIESZKANIE ZOSTAŁO SPRZEDANE W 4 TYGODNIE: TUTAJ LINK DO WPISU Z EFEKTEM REMONTU
A TUTAJ WPIS Z RELACJĄ Z REMONTU
Jeśli śledzicie moje profile na Facebooku i Instagramie już zapewne wiecie, że niedawno, wraz z mężem, staliśmy się właścicielami mieszkania, które kupiliśmy z myślą remontu i sprzedaży w wyższej cenie. Oczywiście, musiało to być mieszkanie w kamienicy. Jest to z pewnością trudniejszy temat, niż mieszkanie w bloku, ale paradoksalnie, w kamienicach czuję się pewniej.
Mieszkanie od razu mnie ujęło, ma świetny układ, dużo światła, było zadbane, w zadbanej kamienicy, z przepięknym zielonym podwórzem (kilka kamienic połączyło swoje grunty i stworzyło coś w rodzaju skweru czy parku z ławeczkami). Są to 44 metry kwadratowe, kuchnia, łazienka i dwa pokoje. W samym układzie nie zamierzamy nic zmieniać. Zostaną wykonane nowe (częściowo, bo miejscowo były one wymienione) instalacje elektryczna i wod-kan, ale największą tu inwestycją jest ogrzewanie gazowe, którego mieszkanie nie posiada, a więc kucie ścian po obwodzie pod grzejniki, montaż pieca gazowego, poprowadzenie komina po elewacji oraz przebicie się z wentylacją przez dach – to prace wykonywane z pozwoleniem na budowę.
Projekt ma być uniwersalny, dość stonowany i dość modny. Projekt mieszkania na sprzedaż rządzi się zupełnie innymi prawami, niż projekt mieszkania dla konkretnych osób, musi być bardziej uniwersalnie. W skrócie telegraficznym: efektowne kafle podłogowe w łazience + białe kafle ścienne, duży prysznic i umywalka w zamian za przeniesienie pralki do przedpokoju, w kuchni beżowo-szare fronty + blat laminowany we wzór kamienny + płytki w jodełkę nad blatem. Ściany jasne, z białymi listwami podłogowymi. I jedna niebieska ściana – w kuchni.
Zachowujemy jedną stronę pięknego pieca kaflowego, bardzo szkoda by mi było go demontować. Nie wiem, czy spodoba się kupującym, jest to nieco ryzykowne. Nie odkrywam podłogi – niestety – nie jest to tutaj opłacalne. Pod panelami znajdują się jednak oryginalne podłogi, może przyszły właściciel zdecyduje się je odkryć.
 |
rzut mieszkania po remoncie
|
 |
materiały i paleta kolorystyczna, którą zastosuję w mieszkaniu |
 |
te płytki będą na podłodze w łazience |
 |
….a takie płytki będą nad blatem kuchennym 🙂 |
Zobaczcie, jak mieszkanie wyglądało, kiedy je kupiliśmy:
Teraz prace są już w trakcie i wygląda to tak:
 |
Zdjęte z sufitu kasetony styropianowe, sufit częściowo wytynkowany, ściany szpachlowane. Pod starymi panelami pokazały się płyty pilśniowe w niezłym stanie, pod panele trzeba jednak wyrównać poziom podłogi. |
 |
Po prawej stronie kuchnia, na wprost łazienka. Do łazienki muszą prowadzić drzwi przesuwne – jej wejście jest ograniczone ścianą z jednej strony, a pionem kanalizacyjnym z drugiej strony. |
 |
Mniejszy pokój – gorzej już wyglądać tu nie będzie 🙂 |
 |
Kuchnia. Skute zostały kafle, teraz czas na prowadzenie instalacji wod-kan, elektrycznej i gazowej |
 |
Mini łazienka. Jej szerokość to zaledwie 120 cm, ale zobaczycie – będzie śliczna i wygodna. Pogłębiony został brodzik, aby zrobić prysznic na jednym poziomie z podłogą. |
 |
Widok z okna. Rozmazany, bo to zdjęcie przez folię ochronną na szybie 😉 |
Trzymajcie kciuki, żeby wszystko poszło zgodnie z planem. A jak chcecie być na bieżąco, to na Instagramie dodaję relacje na żywo z placu budowy, zapraszam do śledzenia. A zainteresowanych remontami również do mojej grupy o Remontach Mieszkań w Kamienicach 🙂
26 lutego 2018 @ 08:01
Bardzo ciekawy wpis. Mogę zapytać o finanse? Znaczy nie chodzi mi o kwoty, tylko raczej o kwestię podatku, który po sprzedaży mieszkania przed upływem 5 (czy 6?) lat trzeba odprowadzić i który zawsze mnie powstrzymywał przed takimi inwestycjami: gdzie jest według ciebie granica opłacalności?
26 lutego 2018 @ 09:50
Nie jestem pewna, czy rozumiem Twoje pytanie. Podatek płaci się od dochodu, nie od przychodu. Podatek płacimy tez przecież od każdej pensji czy działalności. Jak się płaci podatek, znaczy, ze bilans wyszedł dodatni 😉 a im wyższy dochód,tym wyższy podatek.
27 lutego 2018 @ 15:49
Rok temu kupiliśmy mieszkanie w nowym bloku, który ma dwa lata. Jesteśmy drugim właścicielem. Poprzedni z powodów rodzinnych musiał je sprzedać. Stąd wiem o tym podatku, bo on miał taką sytuację. Chyba wiem o co chodzi poprzedniczce. Podatek, rzeczywiście jest płacony zawsze od sprzedaży czyli dochodu w tym przypadku. Ale w naszym prawie jest jeszcze takie coś, że ten podatek będzie ZNACZNIE wyższy (być może nawet 30-40%) przy sprzedaży nieruchomości w przypadku gdy zamieszkujemy lokal krócej niż 5 lat podatkowych. W przeciwnym razie jesteśmy traktowani jak "handlarze". Można to obejść, pod warunkiem, że kupujemy inny lokal, lub remontujemy inny. Jakoś tak.
27 lutego 2018 @ 18:29
Ależ ja wiem i mam zamiar zapłacić ten podatek – w wysokości ustawowych 19%, tyle, co normalny podatek dochodowy. Po upływie 5 lat według mojej wiedzy po prostu wcale nie płaci się podatku od wzrostu wartości nieruchomości.
4 marca 2018 @ 15:01
Jeśli kwotę ze sprzedaży tego mieszkania (sprzedaży przed upływem 5 lat od daty zakupu), przed upływem dwóch lat po sprzedaży przeznaczysz na zakup kolejnej nieruchomości, to nie płacisz podatku dochodowego, taka jest chyba interpretacja podatkowa.
4 marca 2018 @ 18:52
Nie całkiem tak jest – żeby tak było musiałoby to być mieszkanie, w którym będę mieszkać.
26 lutego 2018 @ 14:59
Ale cudnie! Zmotywowałaś mnie do dalszego remontu mojego mieszkania (temat mnie trochę przerasta, remontuję – gruntownie – od listopada, efekty mizerne, a znalezienie ekipy remontowej czy elektryka graniczy z cudem). Mam pytanie: czy w poście o tym na czym można oszczędzić podczas remontu mogę jeszcze zadać pytanie odnośnie drewnianych drzwi?
27 lutego 2018 @ 11:23
W takim razie trzymam kciuki za powodzenie remontu 😊 jasne, pytaj, ale może odpowiedź znajdziesz w moim wpisie n.t. renowacji drewnianych drzwi?
5 marca 2018 @ 13:07
A w jakiej lokalizacji byłby ten elektryk potrzebny?
28 lutego 2018 @ 09:49
To jest parter czy wyżej usytuowane mieszkanie?
28 lutego 2018 @ 10:25
To wysoki parter. Pod spodem ciepła sucha piwnica.
28 lutego 2018 @ 12:12
Tak myślałem, bo głęboko pod brodzik wykute zostało.
28 lutego 2018 @ 12:23
Zawsze zadziwia mnie wiedza i uważność moich Czytelników 🙂
1 marca 2018 @ 11:43
Dzień dobry Pani Katarzyno,
napiszę to tu, bo nie używam facebook'a, instagramu, a nie mogę się oprzeć komentarzowi, jak świetnie, że Pani jest!!! 🙂 Oprócz najbliższych mi osób w rodzinie o podobnym guście, to generalnie trochę bywam w kwestii estetyki osamotniona. Odkąd trafiłam na Pani stronę, już nie 🙂 W kwestii remontu, to póki co wydane bezsensownie pieniądze, to wizualizacja mojej kuchni przez panią architekt. Trochę jestem sobie sama winna, ale i tak się nie zgrałyśmy w gustach. Pani za to skradła moje serce. Sama jestem ze śródmieścia (w Krakowie)- piece kaflowe(w tym kominek zaprojektowany przez moją babcię z kafli secesyjnych), wysokość mieszkania prawie 4 m, stare, grube mury, klatka schodowa, parkiet dębowy pamiętający I i II WŚ. Moje koleżanki w takich mieszkaniach również się wychowywały- latałam tam i z powrotem po starym Krakowie. Miałam czarodziejskie dzieciństwo. Odzwierciedla Pani moje myśli i uczucia estetyczne. Gliniane garnki na blacie stoją u nas od kilkudziesięciu lat 🙂 I choć przyjmuję nowoczesność z jej zaletami, to jej nie przyjmuję za to, że jest taśmowa i z linii produkcyjnej. Na szczęście rzemiosło broni się i to coraz częściej. A do tego jest i Pani 🙂 W podobnym wieku, z niemalże identycznym gustem. Dywany, obrazy, lampki, drzwi, klamki, drewno, kamień, etc. Przestraszyłam się co do Zakopanego tylko, bo jest mnóstwo innych, pięknych miejsc na Podhalu tak nie skomercjalizowanych, ale po historii Pani domu-wilii, już rozumiem 🙂 Dobrze, że są jeszcze tacy architekci i ludzie. Pozdrawiam. Dziś piękny dzień w Krakowie 🙂
Marta
3 marca 2018 @ 20:21
Ojej, bardzo dziękuję! 🙂 Ja też bywałam osamotniona w kwestii swojego gustu, ale po założeniu bloga okazało się, że są oprócz mnie inni, którzy tak widzą świat i wnętrza 🙂 Cieszę się, że dotarła Pani na mój blog, życzę powodzenia z Pani kuchnią! Pozdrowienia z mroźnego Sopotu! 🙂
2 marca 2018 @ 12:43
A ja mam pytanie o te płyty pilśniowe na podłodze pomalowane farbą olejną. Mam takie same 🙂 Pani napisała o równaniu podłogi, aby położyć na niej panele. Zamierza Pani zerwać te płyty? W jaki sposób chce Pani ją wyrównać pod panele?
6 marca 2018 @ 13:21
Bardzo ciekawie się zapowiada:) Mnie interesują płytki które mają być na podłodze w łazience, może pani podać jakaś nazwę, cenę, gdzie kupić?:) Byłabym wdzięczna. Pozdrawiam i życzę powodzenia. Usmiechnieta
6 marca 2018 @ 13:24
Jasne, to Vives Calvet Gris, dostępne w dziesiątkach sklepów internetowych 😊
8 marca 2018 @ 04:27
Bardzo ciekawy cykl! Jestem bardzo ciekawa efektu finalnego, najbardziej kuchni ze ścianą w jodełkowy wzór.
14 marca 2018 @ 17:38
Już tylko kilka tygodni 🙂
15 marca 2018 @ 10:43
również czekam na efekt finalny 🙂 sama niedługo będę robić u siebie remont więc inspiracji nigdy za wiele
1 września 2021 @ 08:49
Podczas zakupy jakiegokolwiek mieszkania zainteresowałbym się jaka jest jego wentylacja i wygłuszenie akustyczne. To dwa najczęściej pomijane czynniki na które warto zwrócić uwagę podczas poszukiwań nowego lokum.
6 września 2021 @ 11:54
Zgadzam się, to bardzo ważne i piszę o tym we wpisie “na co zwracać uwagę kupując mieszkanie w kamienicy”.