

Remont klatki schodowej w kamienicy
Klatka schodowa skończona!
(Przepraszam Was za opóźnienie tego wpisu o tydzień, ale przypadkowo skasowałam gotowy już wpis i kompletnie nie miałam czasu, żeby go odtworzyć).
Remont klatki schodowej w kamienicy trwał prawie 4 miesiące, było mnóstwo roboty. Została wymieniona cała elektryka, stare aluminiowe przewody i skrzynki elektryczne, wzmocnione tynki, wszystkie elementy drewniane – schody, podesty, poręcze, tralki – opalone i zeszlifowane. Była to praca wymagająca ogromnej cierpliwości i wiele czasu. Opalana była także lamperia. Potem część elementów drewnianych została pokryta impregnatem i lakierem, część farbą, na ścianie położyliśmy tapety i listwy, które idą także dookoła okien, zleciliśmy wykonanie nowych listew podłogowych o wzorze identycznym z oryginalnym, ściany, sufity zostały pomalowane. Przy wejściu, gdzie oryginalnie były tylko deski, zrobiliśmy wylewkę i położyliśmy kafle. Zostały uzupełnione brakujące fragmenty poręczy i tralki – wiele z nich było już “wymienionych” na zwykłe proste elementy.
Jedyna rzecz, która została na później do odtworzenie na sufitach oryginalnych rysunków, które odsłoniły się pod starymi powłokami malarskimi. To jednak jeszcze trochę poczeka. Na ścianach klatki schodowej pojawią się także zdjęcia Sopotu – to również z czasem 🙂
Jest jasno i przytulnie – a kiedy zapalają się po zmroku kinkiety klimat robi się wyjątkowy. Kafle i tapeta dobrze się póki co spisują – tapetę łatwo wyczyścić, na kaflach nie ma żadnych śladów pomimo intensywnego użytkowania. Zresztą co Wam będę opisywać – oglądajcie zdjęcia 🙂


![]() ![]() |
Wiktoriański wzór przy wejściu na klatkę. To gres barwiony w masie, antypoślizgowy i bardzo odporny.
|
![]() ![]() |
…kafelki z bliska |
![]() ![]() |
kafelki, tapeta i listwa oraz…rury gazowe. Nie chciałam zabudowywać ich gips-kartonem, nie lubię dziwnych kształtów, które powstałyby po takiej zabudowie rur
|


![]() ![]() |
Do parteru i na parterze położona jest podłoga PVC. Zdecydowałam się wyciąć go w półokrągły kształt i wykończyć mosiężnymi kątownikami. Z początku wykonawca pomylił się i położył kątowniki aluminiowe malowane na złoto – wyglądały zdecydowanie gorzej.
|




![]() ![]() |
Czy uwierzycie, że to drewno ma 110 lat?! |


![]() ![]() |
Wejście na strych. Odmalowane drzwi i skrzynki gazowe. |
![]() ![]() |
Nowe skrzynki elektryczne zostały wbudowane wgłąb ściany
|
![]() ![]() |
Dzwonki i gniazdka są z litego buku, listwy podłogowe wg oryginalnego wzoru
|
![]() ![]() |
Tapeta pomalowana została farbą ścienną w kolorze kremowym, listwy drewniane pomalowane na jaśniejszy niż tapeta i ściany odcień bieli, aby się odcinać |
![]() ![]() |
Plafon na suficie.
|
![]() ![]() |
zbliżenie na dzwonki
|


![]() ![]() |
oryginalne drzwi, pomalowane na biało
|
![]() ![]() |
Zejście do piwnicy. Beton pomalowany na brązowo farbą do betonu.
|


![]() ![]() |
a wieczorny to efekt z kinkietami |
3 października 2016 @ 15:23
Wow, jestem pod ogromnym wrażeniem!
3 października 2016 @ 15:50
Dziękuję! 🙂
3 października 2016 @ 15:44
Klatka cudna. A co z odkrytym na ściance pod schodami malowidłem, czy nie dało się go odtworzyć ?
3 października 2016 @ 15:49
Da się, ale wykonawcy nie chcieli się tego podejmować, pewnie ja będę musiała to zrobić sama 😉
3 października 2016 @ 15:45
super Kasia!!!! jest moc!!! 🙂
3 października 2016 @ 15:48
dzięeeeeeeeki! 🙂 <3
3 października 2016 @ 16:01
Witam 😊 Klatka po remoncie wygląda przepięknie i ta dbałość o detale – drewniane dzwonki, mosiężne listwy na schodach – jestem zauroczona 😊 Pozdrawiam
3 października 2016 @ 20:27
Bardzo się cieszę! 🙂 Pozdrawiam!
3 października 2016 @ 16:46
Może będzie to dziwne pytanie, ale to był remont klatki schodowej w kamienicy, w której wyremontowałaś mieszkanie? Jeśli tak, to jak ustalono koszty i cały remont z resztą lokatorów/wspólnoty/administracji?
3 października 2016 @ 16:52
Ooo tak. Też mnie bardzo ciekawi ten fakt, bo klatka jest naprawdę niesamowita, ale też pewnie nienajtańsza. 🙂
3 października 2016 @ 20:12
Ogólne koszty i zakres ustalaliśmy wspólnie na zebraniu, potem zostały podpisane umowy z wykonawcami na całości wykonywanych prac. Pojedyncze wydatki z "listy zakupów" ustalałam z Zarządem wspólnoty. Tak jak pisałam w poprzednim wpisie, dostałam obdarzona dużym zaufaniem przez pozostałych mieszkańców i wiele decyzji mogłam podejmować sama, dlatego remont poszedł dość sprawnie.
3 października 2016 @ 16:51
Efekt jest naprawdę super. Czy mogłabyś napisać, jaki był całkowity koszt? U mnie klatka schodowa woła o pomstę do nieba, więc zastanawiam się, kiedy jej remont stanie się realny 🙂
3 października 2016 @ 20:14
Dziękuję : Niestety, nie zostałam upoważniona do dzielenia się takimi informacjami. Proponuję, żebyś zrobiła listę prac i dała je do wyceny kilku wykonawcom; orientacyjne ceny remontu klatki schodowej zna też na pewno administracja, zajmująca się Twoim budynkiem.
3 października 2016 @ 18:19
Porzera mnie czysta zazdrość 🙂 Wygląda rewelacyjne. Ciężko będzie choć trochę dorównać 🙂
3 października 2016 @ 20:14
Dziękuję! 🙂
3 października 2016 @ 18:55
P r z e c u d n i e !!! Kasiu efekt piorunujące doskonały. Wyobrażam sobie, że to była odpowiedzialność… Mam nadzieję, że żaden z sąsiadów nie ma lobuzerskich dzieciaków 😉 i że wogole wszyscy będą dbać o te wspólną przestrzeń. Świetnie projekt wpisał sie w klimaty, które czujesz i ogarniasz bezbłędnie. Ja niestety / stety mieszkam w bloku typowym dla modernizmu z lat 70tych. Klatka schodowa, oprócz tego, że odmalowywana regularnie przez dziesięciolecia, co utworzyło trudna do oszacowania grubość lamperii, nie zmieniona. Sraczkowata lamperii i laserowo, w dodatku cały wachlarz kolorystyczny i stylowy drzwi do mieszkań. To jest dopiero wyzwanie:)
Ala
3 października 2016 @ 18:57
Nie "laserowo" tylko "lastryko" miało być 😉
3 października 2016 @ 20:21
Alu, bardzo dziękuję za taki miły komentarz. Najbardziej łobuzerskiego dzieciaka to mam ja, ale będę go trzymać na wodzy 😉
Chyba dokładnie wiem, jak wygląda Twoja klatka. Na Twoje pocieszenie powiem, że lastryko wraca do łask 😉 najważniejsza, dla poprawienia wyglądu klatki schodowej, jest rozsądna wspólnota i zgodność mieszkańców, na pewno da się i z Twojej klatki sporo "wyciągnąć".
3 października 2016 @ 20:25
Jestem w szoku – świetna praca, Kasiu. Widać Twoją wrażliwość i to, że jesteś fachowcem. Dzięki remontowi klatka jest jak nowa! Z pewnością takie przywitanie gości będzie dobrym preludium do zwiedzenia Twojego mieszkania 🙂
5 października 2016 @ 10:58
Haniu, bardzo dziękuję! 🙂 tak, to pierwsze wrażanie też jest z pewnością bardzo ważne 🙂
4 października 2016 @ 14:07
Bardzo gustownie! Czy jest jakis przepis, ktory nakazuje malowanie rur i skrzynek na liczniki gazowe na "post gelb"?
5 października 2016 @ 11:10
Dziękuję. Według moich informacji nie ma przepisu, który regulowałby kolor rur wewnątrz budynku.
4 października 2016 @ 19:58
Kasia, wyszło świetnie. Klimatycznie!!!! bardzo mi się wszystko podoba. Oświetlenie stolarka, materiały na ścianie. Jedynie czego nie czuję to przełączniki i gniazdka – pięknie by tu wyglądało coś bardziej klasycznego. Brawa za podłogę przy drzwiach na zewnątrz – moim zdaniem to strzał w dziesiątkę – bardzo ociepla całą klatkę i dodaje stylu. Gratuluję mieszkańcom, że tam mieszkasz i dzięki Tobie oni mają teraz tak piękną klatkę. pozdrawiam, Kasia
5 października 2016 @ 11:27
Kasiu, bardzo Ci dziękuję 🙂 co do dzwonków, na początku kupiłam mosiężne, przepiękne, niestety zrobiłam błąd – kupowałam je na ebayu i okazało się że mają za niskie napięcie pod normalną instalację. Dzwonki z mosiądzu muszą mieć niskie napięcie, żeby nie porazić prądem przez mosiądz, dlatego w końcu zdecydowałam się na te elementy z drewna. Ale gdybyś kiedyś szukała pięknych mosiężnych dzwonków, to mam 11 na sprzedaż 😉 uściski!
6 października 2016 @ 20:50
Musiało Cię (i wykonawców) to kosztować wiele trudu ale wyszło naprawdę cudownie! Miałaś też duże szczęście, że inni mieszkańcy tak Ci zaufali i pozostawili wolną rękę. Niestety ja najczęściej spotykam się z tym, że to spółdzielnia lub sami wykonawcy decydują o materiałach wykończeniowych przy remoncie klatki czy elewacji i efekty są jakie są – wszystko zielono-żółto-pomarańczowe…
Pozdrawiam,
Klaudia,
z-dusza.pl
20 grudnia 2016 @ 22:45
Dziękuję! Tak, niestety większość klatek ma wystrój wybierany przez wykonawców, to bardzo smutne.
8 października 2016 @ 21:20
Odczuwam autentyczną babską i "wspólnotową" zazdrość. Niesamowita metamorfoza! Niestety na naszej pięknej klatce króluje farba olejna w odcieniach od ciemnego brązu po kultowy orzech i raczej sąsiadom (wspólnocie) nie będzie zależało, żeby to zmienić…
20 grudnia 2016 @ 22:46
Może można spróbować pokazać im zdjęcia ładnych klatek i zainspirować? 🙂
20 grudnia 2016 @ 21:09
Hej,
mam identyczna klatke. Schody drewniane malowane byly tylko tym Vidaronem ? A to białena drewnie toco za farba? Jakas specjalna zeby sie nie brudzila ?
20 grudnia 2016 @ 22:47
Vidaron + lakier. Białe na drewnie to Tikkurilla Everal Aqua, farba akrylowa. Można ją myć.
21 grudnia 2016 @ 12:19
Od kwietnia zabieram się za moja klatke 🙂 Zobaczymy jak wyjdzie. Dzieki za rady.
21 grudnia 2016 @ 12:30
Jeszcze 2 pytanka:D
1. A jaki lakier( jakiś taki V33 ? ) i czym nanoszone ? Wałkiem na stopniach i pędzlem na poreczy ?
2. Ta farba biała już lakierem nie była kryta ?
dzięki i Wesolych Swiat !
28 grudnia 2016 @ 15:29
Efekt niesamowity, tylko od razu nasuwa mi się pytanie, jak z czyszczeniem np brudnych łapek odbitych na tapecie o nierównej strukturze no i białej części schodów od zarysowań czubkami butów?
28 grudnia 2016 @ 19:05
Tapeta jest tapetą przemysłową, jest bardzo odporna i dodatkowo pokryta zmywalną farbą, wystarczy ją przetrzeć szmatką. Zabrudzenia podstopni nie pojawiają się często, nie uderza się butami w to miejsce, ale jeśli sie pojawiają to schodzą przy cotygodniowym myciu schodów.
3 stycznia 2017 @ 22:06
Moja wspólnota musi zobaczyć ten efekt. Jestem pod ogromnym wrażeniem, oczywiście pozytywnym 🙂 Estetyczna uczta. Mam nadzieję "zarazić" sąsiadów tym pięknem, którym Pani się podzieliła tutaj. Dziękuję 🙂
3 stycznia 2017 @ 22:27
Bardzo się cieszę, bo również po to powstał ten wpis! 🙂
14 lutego 2017 @ 09:47
Zazdroszczę!!!! – i tak pięknie odnowionej klatki i tego, że mają taką Panią Architekt. Moja wspólnota przymierza się do rewitalizacji naszej XIX- wiecznej kamienicy ( m.in. klatki schodowej)- może się uda pozyskać fundusze europejskie – problem niestety tkwi w tym, że mamy nie do końca "fajnych" mieszkańców ( czyt.nie dbających o budynek)i jest totalna niewiara w to, że warto aż tak bardzo odrestaurowywać części wspólne, bo przecież szybko zostanie wszystko zniszczone.
17 lutego 2017 @ 15:42
Niestety, w każdym budynku są mieszkańcy, którzy o niego nie dbają. U nas jedna z sąsiadek hoduje na podwórzu koty, przez co jest okropny zapach, jakieś stare budy, i obsiusiane roślinki umierają 🙁 Najlepiej samemu zacząć dbać i dawać dobry przykład – po latach powinno zacząć działać… 😉 a przynajmniej mam taką nadzieję.