Wspaniała kręta klatka schodowa w budynku przy ulicy Kościuszki
Jeśli śledzicie mój fanpage na Facebooku wiecie już, że pracuję obecnie nad projektem renowacji klatki schodowej w mojej kamienicy. Bardzo się cieszę, że Wspólnota obdarzyła mnie zaufaniem i powierzyła najważniejsze decyzje i w ramach przygotowań spaceruję po Sopocie i dzwonię do domofonów nieznanych ludzi, żeby poprosić o możliwość obejrzenia klatki. Wbrew moim początkowym obawom prawie wszyscy mnie wpuszczają, zwiedziłam więc już całkiem sporo wnętrz 🙂 Kwestie do rozwiązania w każdej klatce są podobne – renowacja i wyrównanie startych schodów, często zabezpieczenie ich przed wycieraniem, renowacja i odmalowanie pięknych rzeźbionych tralek, odmalowanie ścian, czasem zabezpieczenie dolnej części przed brudzeniem (lamperia różnego typu), wymiana starych okien na nowe – obowiązkowo drewniane (choć u nas już są plastikowe :(…), montaż nowego oświetlenia.
Co jednak smuci, klatki odnawiane są często bez zwracania uwagi na szczegóły. Działa to tak: wspólnota decyduje, że klatka wygląda brzydko, zwraca się do swojej administracji o remont. Ustalony zostaje zakres remontu, administracja znajduje wykonawców i to wykonawca wybiera farby, bejce i lampy, ewentualnie za sugestią “taka ciepła farba na ściany”, “jakiś ładny brąz na te schody pan wybierze”, a co do oświetlenia to wykonawcy mają swoje “ulubione” lampy, których używają wszędzie, tak jak i system wykładzin na stopnie schodowe, zazwyczaj w marmurek”. Te klatki, które są pod ochroną konserwatora, są odnawiane z większą pieczołowitością i szacunkiem do przeszłości. Klatki poniżej to raczej te lepiej odrestaurowane, na prawie każdej można jednak podejrzeć jakieś fajne rozwiązanie.
Wspaniała kręta klatka schodowa w budynku przy ulicy Kościuszki
Drugie schody i dawna winda w budynku przy ulicy Kościuszki
Drugie schody w budynku przy ulicy Kościuszki
ul. Kościuszki
ul. Kościuszki
ul. Sikorskiego
ul. Sikorskiego
ul. Sikorskiego. Ładnie odnowiony parapet, piękne drewniane okno.
ul. Sikorskiego
ul. Bohaterów Monte Cassino
ul. Bohaterów Monte Cassino
ul. Abrahama, klatka pod okiem konserwatora
ul. Abrahama, klatka pod okiem konserwatora
ul. Abrahama, klatka pod okiem konserwatora
ul. Abrahama, klatka pod okiem konserwatora
oryginalna posadzka, ul. Armii Krajowej
ul. Sobieskiego, klatka odrestaurowana pod okiem konserwatora
ul. Sobieskiego, klatka odrestaurowana pod okiem konserwatora
A to klatka schodowa w mojej kamienicy, która czeka na remont. Trzymajcie kciuki i wypatrujcie kolejnych wpisów, bo remont już się rozpoczął!!! 🙂
szukaj
WSZYSTKIE WPISY
Jeśli chcecie zostać ze mną dłużej, zapraszam Was do moich dwóch grup na Facebooku:
Gratuluję noworocznego wyzwania 🙂 Odrestaurowanie klatki schodowej to wymagające przedsięwzięcie, zwłaszcza gdy koszty „grają rolę” i trzeba zadowolić całą wspólnotę mieszkaniową. No i z jednej strony trzeba poprawić komfort użytkowania schodów i estetykę całej klatki, a z drugiej zadbać o zachowanie zabytkowych elementów. Ktoś z zewnątrz nie miałby skrupułów, zrobi remont po swojemu, zgarnie profity i pójdzie dalej. Wydaje mi się, że jako mieszkance kamienicy będzie Pani trudniej, choć ludzie nie bez powodu Pani zaufali. Pozdrawiam!
Jestem zakochany w klatce schodowej z ul. Kościuszki. Robiłem tak nawet kilka lat temu inwentaryzację drzwi (tych dwuskrzydłowych pomiędzy klatką główną a przedsionkiem) w ramach "zadania domowego" na studiach. Rozpoczęliśmy też z kolegą małe śledztwo w sprawie windy, która jakiś czas temu zniknęła z budynku – okazało się, że została przeniesiona do innego obiektu a stamtąd, ok.2010 r. – czyli stosunkowo nie tak dawno, trafiła niestety na złom. Ciekawe czy mieszkańcy zdecydują się kiedyś ją odtworzyć.
Katarzyna Antończyk, Architekt Na Szpilkach
7 stycznia 2016 @
23:56
Ojej, wielka szkoda, że winda tak skończyła. Obawiam się, że wymagania dotyczące nowych dźwigów i ich bezpieczeństwa mogą być tak wysokie, że nie będzie można wstawić dźwigu w istniejący szacht. Nie jestem pewna na 100% ale wydaje mi się, że jeśli stary obiekt działa – może działać, ale w momencie projektowania czegoś nowego musi już spełniać dzisiejsze wymogi.
Kościół pw. Ducha Świetego, o którym mówisz to moja parafia 🙂 Mam z nią wiele miłych wspomnień. Pamiętam te czasy, gdy kościół ten stał otoczony łąkami i prowadzila do niego droga z żużlu.
Nie przypuszczałam, że klatki schodowe mogą być tak piękne. Niby codziennie po nich chodzimy, ale nie przywiązujemy specjalnej uwagi do nich, a jak pokazują piękne zdjęcia autorki warto, bo w wielu przypadkach jest na czym "oko zawiesić":)
5 stycznia 2016 @ 18:17
Gratuluję noworocznego wyzwania 🙂 Odrestaurowanie klatki schodowej to wymagające przedsięwzięcie, zwłaszcza gdy koszty „grają rolę” i trzeba zadowolić całą wspólnotę mieszkaniową. No i z jednej strony trzeba poprawić komfort użytkowania schodów i estetykę całej klatki, a z drugiej zadbać o zachowanie zabytkowych elementów. Ktoś z zewnątrz nie miałby skrupułów, zrobi remont po swojemu, zgarnie profity i pójdzie dalej. Wydaje mi się, że jako mieszkance kamienicy będzie Pani trudniej, choć ludzie nie bez powodu Pani zaufali. Pozdrawiam!
7 stycznia 2016 @ 23:36
Dziękuję 🙂 Mam nadzieję, że dam radę sprostać oczekiwaniom, proszę śledzić efekty na blogu. Pozdrawiam serdecznie.
6 stycznia 2016 @ 15:15
Jestem zakochany w klatce schodowej z ul. Kościuszki. Robiłem tak nawet kilka lat temu inwentaryzację drzwi (tych dwuskrzydłowych pomiędzy klatką główną a przedsionkiem) w ramach "zadania domowego" na studiach. Rozpoczęliśmy też z kolegą małe śledztwo w sprawie windy, która jakiś czas temu zniknęła z budynku – okazało się, że została przeniesiona do innego obiektu a stamtąd, ok.2010 r. – czyli stosunkowo nie tak dawno, trafiła niestety na złom. Ciekawe czy mieszkańcy zdecydują się kiedyś ją odtworzyć.
7 stycznia 2016 @ 23:56
Ojej, wielka szkoda, że winda tak skończyła. Obawiam się, że wymagania dotyczące nowych dźwigów i ich bezpieczeństwa mogą być tak wysokie, że nie będzie można wstawić dźwigu w istniejący szacht. Nie jestem pewna na 100% ale wydaje mi się, że jeśli stary obiekt działa – może działać, ale w momencie projektowania czegoś nowego musi już spełniać dzisiejsze wymogi.
8 stycznia 2016 @ 11:20
Jestem w szoku, że tak piękne mogą wyglądać klatki schodowe 🙂
18 stycznia 2016 @ 15:54
🙂
9 stycznia 2016 @ 06:39
Również jestem w szoku. Mieszkam w Tychach i klatka schodowa kojarzy mi się z betonem i stalową barierką. Zatem powodzenia w projekcie.
18 stycznia 2016 @ 15:56
Dlatego właśnie kocham kamienice <3 w Tychach masz za to prze-piękne kościoły Stanisława Niemczyka, koniecznie je odwiedź, jeśli nie znasz (https://www.architektnaszpilkach.pl/2014/04/koscioy-stanisawa-niemczyka-czesc-22-w.html) 🙂 pozdrawiam Cię Karolino serdecznie 🙂
20 stycznia 2016 @ 05:23
Kościół pw. Ducha Świetego, o którym mówisz to moja parafia 🙂 Mam z nią wiele miłych wspomnień. Pamiętam te czasy, gdy kościół ten stał otoczony łąkami i prowadzila do niego droga z żużlu.
14 stycznia 2016 @ 11:31
Nie przypuszczałam, że klatki schodowe mogą być tak piękne. Niby codziennie po nich chodzimy, ale nie przywiązujemy specjalnej uwagi do nich, a jak pokazują piękne zdjęcia autorki warto, bo w wielu przypadkach jest na czym "oko zawiesić":)
18 stycznia 2016 @ 15:57
Jest na czym oko zawiesić, tylko trzeba być wystarczająco zdeterminowanym, żeby się na klatki dostać, i dzwonić do obcych domofonów 😉
18 stycznia 2016 @ 17:05
Nie wiem jak Ty to robisz, ale wszystko co "upoluje" Twój obiektyw ogromnie mi się podoba:) Pozdrawiam gorąco.
20 stycznia 2016 @ 09:45
Bardzo się cieszę! 🙂 Pozdrawiam Cię serdecznie Mariuszu.
21 stycznia 2016 @ 18:08
te kręcone schody z pierwszego zdjęcia – wow! Muszę je zobaczyć na żywo, są przepiękne!
21 stycznia 2016 @ 18:19
Koniecznie! 🙂
1 kwietnia 2016 @ 14:39
Mieszkam w całkiem innej części Polski, ale w moim liceum były równie piękne schody jak ze z ulicy Sobieskiego <3
20 maja 2016 @ 17:53
Hej, czy pamiętasz może dokładny adres kamienicy? Bardzo chciałabym ją zobaczyć, a jutro będę mieć okazję 🙂 byłabym bardzo wdzięczna!
20 maja 2016 @ 20:44
Ale której kamienicy? 🙂 Napisz do mnie najlepiej na mój adres mailowy (podany po prawej stronie w kolumnie bloga).
3 sierpnia 2016 @ 21:55
ta klatka na Kościuszki jest obłędna. Marzę, by ją zobaczyć na żywo.
2 października 2016 @ 20:57
jeden spacer i marzenie będzie spełnione 🙂