Ola, właścicielka strony e-wnetrza.pl, i ja, w przyszłej kuchni. Tam mniej więcej gdzie stoję będzie kuchenka gazowa. Te piękne drzwi zostaną przeniesione pomiędzy przedpokój, a kuchnię. |
Kuchnia oddzielona od reszty mieszkania, jeden
spory pokój przechodni. Naszym
założeniem było stworzenie salonu połączonego z kuchnią – bo dużo
gotuję i piekę ale nie lubię być daleko od rozmów toczących się w
mieszkaniu (także np. kiedy są u nas goście).
Stary rzut i elewacje znalazłam w archiwum Biblioteki Miejskiej w Sopocie. Dzięki nim zobaczyłam, jaki jest układ belek w mieszkaniu. Pozwoliło mi to na określenie, które ściany są nośne (bo w kamienicach nie zawsze grube ściany są nośne, a cienkie działowe), oraz przewidzenie problemów przy przenoszeniu instalacji wodno-kanalizacyjnej – gdyby przy obecnym projekcie poprowadzić ją pod podłogą, na sporym fragmencie musiałaby iść poprzecznie do belek. Belki trzeba by więc naciąć żeby zachować odpowiedni spadek, co z kolei prowadziłoby do projektu budowlanego wykonywanego przez konstruktora. Będzie więc prościej poprowadzić rury w ścianach.
Dużo w ogóle rzeczy z tych rzutów i innych rysunków znalezionych w archiwum wyczytałam, wiem jak oryginalnie wyglądała kamienica, a które zmiany zostały wprowadzone później. Znalazłam też pierwszy projekt tego budynku – był zdecydowanie bardziej wysokobudżetowy niż ten zrealizowany. Pewnie architekt był wściekły, że kazano mu wszystko zmienić. Cięcia kosztów w architekturze były także w 1907 roku 😉
A wstępny plan zmiany układu funkcjonalnego:
…zdzieranie warstw tapet w przedpokoju |
Na tej ścianie odkrywamy oryginalną cegłę |
tą maszyną szlifujemy ściany |
Odkrywanie cegły. Kucie tynku jest żmudne i czasochłonne. Zdjęcie jest z telefonu, nie widać pięknego koloru cegły. |
Widać różnicę w oczyszczonej, i nieoczyszczonej cegle |
pod tapetami odkryło się graffiti 😉 |
odsłoniliśmy drewnianą zabudowę nad drzwiami |
tu już odkryliśmy deski |
…które wyglądają tak. |
moja siostra zauważyła, że gdyby nie to szkło to lampa nie byłaby zła! co myślicie? |
A siostrzenica korzysta z ogólnej demolki i skacze po starych meblach 🙂 |
Lista wpisów poradnikowych o remoncie w kamienicy:
8. Remont klatki schodowej w kamienicy – koncepcja i zdjęcia z budowy
9. Remont klatki schodowej – PRZED-PO
10. Remont mieszkania na poddaszu kamienicy, cz. 1
11. Remont mieszkania na poddaszu kamienicy, cz. 2
ODCINEK 12 – Wprowadzamy się za 2 tygodnie!
ODCINEK 13 – Kuchnia: jak wygląda teraz i jak będzie wyglądać niebawem
ODCINEK 14 – Łazienka – efekt końcowy PRZED-PO
ODCINEK 15 – Sypialnia po wprowadzeniu się
ODCINEK 16 – Odnawianie drzwi drewnianych
—————————————-
1. Remonty Mieszkań w Kamienicach – grupa porad remontowych specjalistycznie związanych z kamienicami
2. Akademia Urządzania Wnętrz – grupa dyskusyjna o urządzaniu wnętrz 🙂
oraz na mój Instagram:
instagram.com/architekt_na_szpilkach/
komnino.com.pl
13 marca 2015 @ 18:50
Bardzo duże mieszkanie. Masz duże pole do popisu.
Katarzyna Antończyk, Architekt Na Szpilkach
13 marca 2015 @ 22:33
Mam 😉
Anonimowy
13 marca 2015 @ 18:53
WOW! ale super potencjał do zagospodarowania! Co do podłogi z gwoździami, można je po prostu wyjąć wycyklinować i wtedy będzie piękna stara podłoga z klimatycznymi dziurami, historią i zębem czasu. Wiem co mówię bo mam taką podłogę z 1905 🙂
Katarzyna Antończyk, Architekt Na Szpilkach
13 marca 2015 @ 19:34
Myślałam raczej i wbiciu gwoździ głębiej i zaszpachlowaniu dziur. Ciekawa jestem jednak, jak wygląda to z "dziurami", nie spotkałam się jeszcze z takim rozwiązaniem. Masz może jakieś zdjęcie? 🙂 Pozdrawiam serdecznie.
Anonimowy
15 marca 2015 @ 17:58
Hej! Zrobię zdjęcie, zbliżenie tej mojej podłogi z dziurami i szparami i ci wyślę. Wiem ze nie każdy lubi takie klimaty i moi znajomi się dziwią że chce mi się sprzątać taką podłogę, ale ja tylko odkurzam a odkurzacz wyciąga np. okruszki z tych szpar i jest ok. Poza tym przy małym dziecku i tabunie znajomych to dobre rozwiązanie, bo każda nowa dziura wygląda jakby była tam już wcześniej:) W mailu prześlę ci zdjęcia z szerszego planu mieszkania a zbliżenia później.
Pozdrawiam
Katarzyna Antończyk, Architekt Na Szpilkach
15 marca 2015 @ 20:20
Dziękuję za zdjęcia! 🙂
Ola B
13 marca 2015 @ 19:54
Super, że mogłaś spojrzeć w dawne plany 😉 Czekam na relacje z dalszych etapów remontu 🙂
Katarzyna Antończyk, Architekt Na Szpilkach
13 marca 2015 @ 22:14
Będą. Ale powoli 😉
Anonimowy
13 marca 2015 @ 21:19
Jak czyścicie tą cegłę w pokoju? 🙂
Katarzyna Antończyk, Architekt Na Szpilkach
13 marca 2015 @ 22:14
Na razie skuwamy tynk młotkiem, wydłubujemy zaprawę z pomiędzy cegieł przecinakami i młotkiem. Potem uzupełnimy zaprawę i wypiaskujemy. I zaimpregnujemy.
Noc Majowa
13 marca 2015 @ 21:24
Fest remont 😉 Roboty co nie miara, ale efekt Was ucieszy 🙂 Podłoga nawet z gwoździami jest super (jakby nie rozumiem problemu gwóźdź, dobić i tyle), ściana z cegły też fajna. Za to ta lampa NIGDY nie będzie dobrym pomysłem, ze szkłem czy bez 😉 No i pokój dziecka w TYM miejscu to na pewno nie jest dobry pomysł, oj nie. Dużo już poszliście z pracami do przodu, udanej roboczej soboty 🙂
Katarzyna Antończyk, Architekt Na Szpilkach
13 marca 2015 @ 22:03
Tak, podłoga jest świetna, ale bez gwoździ byłoby jeszcze lepiej i estetyczniej 😉 pokój dziecka będzie też obok, będą w zasadzie 2 🙂 A dlaczego uważasz, że ta lokalizacja to aż tak zły pomysł? Ja mam wrażenie, że poruszamy się do przodu bardzo wolno, ale jak tak spojrzałam na wszystko, co się już zmieniło to faktycznie nie jest źle. Pozdrawiam serdecznie 🙂
joanna
13 marca 2015 @ 23:16
Ja też zwróciłam uwagę na fatalny wybór pokoju dziecka 🙁
Dzieci chodzą wczesniej spać niż dorośli, drzwi nie będą stanowić dobrej izolacji akustycznej od salonu i kuchni, szczególnie, gdy będziecie np. oglądać dłużej filmy czy słuchać muzyki, dyskutować lub przyjmować znajomych, rodzinę.
Kiedy dziecko będzie trochę starsze krępujące będzie dla niego a może też i dla Was przechodzenie jego znajomych (dziewczyn?) przez pokój, gdzie np. tata zapadł w fotelu w drzemkę (to żart ;)), albo nie jest posprzatane po obiedzie.
Wybacz za szczerość, jestem laikiem i nie mam doświadczenia w projektowaniu, ale zmieniałam kilkakrotnie mieszkania – może to za mało argumentów – jednak czuję, że Ty też nie jesteś przekonana do swojego rozwiązania, prawda? A może da się przesuną ścianę tego pokoju, abyście to Wy mieli tam większą sypialnię z garderobą (szafą?)?
Katarzyna Antończyk, Architekt Na Szpilkach
14 marca 2015 @ 09:45
Dziękuję za merytoryczny komentarz. Łączenie swojego zawodu razem z byciem inwestorem w projekcie nie jest wcale dla mnie łatwe, trudno mi podejmować ostateczne decyzje i masz rację, że nie jestem przekonana. Pokoje dziecka będą 2. Nie chcę projektować na przód o 10 czy 15 lat, chętnie zmienię układ, jeśli będzie to potrzebne, zresztą kto wie, gdzie wtedy będę mieszkać 😉 Myślę o sytuacji teraz i za 3-5 lat, kiedy może pojawi się drugie dziecko 😉 Mając dziecko w pokoju obok kuchni będę mogła coś robić, doglądając jak się bawi. Jeśli chodzi o akustykę, planowaliśmy wygłuszyć tę ścianę, zresztą dzieci i tak mają kamienny sen. A w razie przyjścia gości można je położyć w pokoju obok lub w naszym łóżku, co jak przypuszczam byłoby super frajdą 🙂
dekoracje53
15 marca 2015 @ 15:45
To musi być bardzo fajne doprowadzać do porządku nowe-stare mieszkanie. Sama chętnie bym się zajęła taką pracą, planowaniem, aranżowaniem, wybieraniem itd., choć oczywiście musi być to ciężka harówka.
Ale mimo wszystko chyba warta końcowego efektu i zadowolenia.
Pani mieszkanie bardzo mi się podoba, jest zresztą chyba dość duże jak na obecne standardy. No i bardzo ładne są te dwuskrzydłowe drzwi, nie dziwię się, że chce je pani zachować. Podoba mi się tez pomysł połączenia kuchni z salonem, choć lokalizacja dziecinnego pokoju może rzeczywiście nie być najtrafniejsza.
Katarzyna Antończyk, Architekt Na Szpilkach
17 marca 2015 @ 11:45
Dla mnie częścią najbardziej uciążliwą są formalności urzędowe, pozwolenia, zgody wspólnoty itp. Sam remont to już przyjemność 😉 Nad lokalizacją pokoju dziecinnego pomyślimy jeszcze. Być może zresztą będzie inna teraz, a inna za kilka lat. Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za komentarz.
Ryś
16 marca 2015 @ 12:41
Z boku przyjemnie sie ogląda postępy prac, nie zdając sobie sprawy jak wiele pracy to kosztuje. 🙂
Umiejscowienie pokoju dziecka nie jest takie złe, jeżeli faktycznie halasy nie będą przeszkadzać. Zresztą telewizor i tak pewnie za kominem, co w pewnym stopniu zmniejszy hałas.
Katarzyna Antończyk, Architekt Na Szpilkach
17 marca 2015 @ 11:48
Sama bardzo lubię śledzić (na blogach i w telewizji) relacje z remontów, za jednym razem można zobaczyć stan "przed" i "po", wydaje się wszystko bardzo proste i świetnie się to ogląda i czyta 🙂 Zgadza się, telewizor za kominem 😉
elking
17 marca 2015 @ 10:06
Dużo pracy jeszcze. Ale ktoś tam buntowniczy tryb życia prowadził 🙂
Katarzyna Antończyk, Architekt Na Szpilkach
17 marca 2015 @ 11:53
…fajnie, że pozwolono nastolatkowi na trochę szaleństwa 🙂
Anna
17 marca 2015 @ 10:11
Naprawde nie rozumiem o co chodzi z tymi gwozdziami, niby jak bez gwozdzi taka stara podloga mialaby sie trzymac???
Kiedy ja ukladano, trujacej chemi i tych wszytkich klei, ktore obecnie znamy, pewnie nie bylo jeszcze na rynku, i tym lepiej !
Pomysl z wbijaniem gwozdzi glebiej i szpachlowaniem dziur bardzo glupi: nigdy nie uda ci sie kupic szpachli identycznej w kolorze jak wybarwienie desek i zawsze bedzie widac slady po szpachli. Mozna tez z pylu drewnianego po szlifowaniu desek i specjalnej bezbarwnej szpachli zrobic szpachle pod kolor desek, ale to tez bedzie sie brzydko odznaczac.
Poza tym z czasem szpachla schnac, kurczy sie, peka i kruszeje. Odradzam.
Gwozdzie maja swoj urok, dziwie sie, ze jako architekt tego nie widzisz. Niektorzy wrecz poszukuja starych desek ze sladami po gwozdziach, to nie to samo co nowe deski z marketu.
Katarzyna Antończyk, Architekt Na Szpilkach
17 marca 2015 @ 19:53
Jeśli czytasz mój blog to wiesz, że jeśli chodzi o starocie/stare drewno/stare meble/itp. to jestem ich ogromną fanką i staram się promować na blogu recykling i upcykling starych surowców, a chęć wymiany starej podłogi na nowe deski jest chyba ostatnią rzeczą, o jaką można by mnie posądzić.
Stare podłogi nie muszą mieć gwoździ widocznych. Mocowanie desek podłogowych w ten sposób jest najprostszą metodą kładzenia podłogi, nie ma tu się za bardzo czym zachwycać. Nie bardzo rozumiem, dlaczego miałabym woleć podłogę z widocznymi gwoździami od tej bez zniszczonych gwoździami desek..
wrocław mieszkania deweloper
28 czerwca 2016 @ 11:02
Wow:O podziwiam Cię! Jesteś naprawdę odważna! ja chyba nie dałabym rady przetrwać psychicznie i finansowo takiego remontu! Gratuluję Ci z całego serca i czekam na efekt końcowy! pozdrawiam!
Katarzyna Antończyk, Architekt Na Szpilkach
28 czerwca 2016 @ 22:08
Dziękuję!!! Wtedy nie wiedziałam jeszcze, że byłam AŻ tak odważna decydując się na remont 😉 ale efekt końcowy już blisko, poczytaj aktualne wpisy. Pozdrawiam serdecznie.
Karola
18 listopada 2017 @ 14:04
Kasiu, ile dokładnie ma metrów Twoje mieszkanie ?
Katarzyna Antończyk, Architekt Na Szpilkach
18 listopada 2017 @ 15:41
96 m.kw.
Karola
18 listopada 2017 @ 16:58
Dziękuję Ci za odpowiedzi 🙂 Skoro już Cię dzisiaj męczę, to pozwolę sobie zadać jeszcze jedno pytanie odnośnie mojego pierwszego komentarza dzisiaj, czyli przeprowadzki do Trójmiasta 🙂 kompletnie nie znam tutejszego rynku nieruchomości i chciałam zapytać eksperta 🙂 jeśli mówimy o mieszkaniu w kamienicy, w miarę dobrze zlokalizowane (czyli wg mnie ciche i sporo zieleni), w stanie do generalnego remontu ale położone w kamienicy która jeszcze się całkiem nie wali 🙂 – czyli takim, które warto kupić wg Ciebie (przeczytałam Twoje posty na co zwracać uwagę i zgadzam się w 100 %) jaka to cena normalna, a jaka atrakcyjna, za m.kw. ? Przeglądam oferty i już powoli się w tym gubię, nie do końca wiem czy moje wymagania są realne itp, bo ciężko mi to odnieść do rzeczywistości tutejszej (jeszcze nie mieszkam w Trójmieście) i chciałabym jakoś to zweryfikować, dlatego pytam 🙂 oczywiście kwota może być przybliżona
Katarzyna Antończyk, Architekt Na Szpilkach
18 listopada 2017 @ 17:11
Trudno odpowiedzieć na tak ogólnie pytanie, bo "dobre lokalizacje" w Trójmieście mają ogromny rozrzut – poprzez wysokie, piękne i drogie kamienice w Dolnym Sopocie (7500 zł za metr nawet przed remontem) po kamienice robotnicze na obrzeżach Wrzeszcza (od 5500 zł za metr), jest jeszcze Gdynia, której rynek nie bardzo znam, ale świetnie się tam mieszka.
Karola
18 listopada 2017 @ 17:17
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Karola
18 listopada 2017 @ 17:20
A widzisz, nie sprecyzowałam, zakręcona jestem 🙂 Moją wymarzoną lokalizacją była by Gdańska Oliwa lub Sopot Górny, ale Sopot mnie jeszcze onieśmiela cenowo 🙂