Mieszkanie, które kupiliśmy, jak już może wiecie, pełne było rzeczy pozostawionych przez poprzednią właścicielkę. Spędziliśmy wiele weekendów porządkując je, wynosząc niepotrzebne meble i śmieci, ale podczas robienia porządków w mieszkaniu, na strychu i w piwnicy znalazło się też kilka ciekawych egzemplarzy. Sprzątając czułam się trochę jak na targu staroci – a często takie targi odwiedzam i bardzo to lubię. Rzeczy, które znalazłam nie nazwałabym niezbędnymi, ale chętnie je zachowam i wkomponuję w mieszkanie 🙂
Nie dałam nawet rady sfotografować wszystkich znalezisk. Ilość rzeczy, które teraz posiadam rozrosła się ogromnie i, choćbym chciała, nie jestem w stanie wszystkiego pomieścić. Muszę przeprowadzić poważną segregację i chętnie właśnie Wam, czytelnikom bloga, przekażę te rzeczy. Już wkrótce na blogu zorganizuję konkurs z bardzo interesującymi i nietypowymi nagrodami …;) Zaglądajcie!!! 🙂
Wnętrza Zewnętrza
24 marca 2015 @ 15:02
Wow… i te klamki!
Katarzyna Antończyk, Architekt Na Szpilkach
24 marca 2015 @ 15:24
jedna taka, jak w drzwiach w naszym mieszkaniu + inna gratis 🙂
Iza Perez
24 marca 2015 @ 15:11
łaaa ile skarbów!!! 😀 a te tapety szare ? w biały wzór przyciągneły moją uwagę.. i jakbys chciała sie pozybyc to chyba bym przyjeła 😀 pasowały by do projektu w mieszkaniu mojej mamy 😀 ciekawa jestem tylko w jakim sa stanie i ile ich jest 😀
Katarzyna Antończyk, Architekt Na Szpilkach
24 marca 2015 @ 15:36
Oe raczej beżowe są, ale światło było słabe i dokładnie nie wiem. Jest ich tyle, ile na zdjęciu, chyba 3 rolki. Papierowe, stan bdb, z niektórymi brzegami trochę nadgiętymi. Jeszcze nie wiem, co z nimi zrobię, ale jeśli nie zdecyduję się ich zatrzymać to prawdopodobnie "wystawię" je w konkursie 🙂
Kasia Sojka
24 marca 2015 @ 18:26
Niezłe wykopaliska!
Jest kilka rzeczy, ktore bardzo mi się spodobały, ale najszerzej usmiechnelam sie na widok… pojemnika na jajka 🙂 moja babcia takie miała, kojarzą mi się z dzieciństwem…
Katarzyna Antończyk, Architekt Na Szpilkach
25 marca 2015 @ 13:23
No właśnie, tyle było kiedyś praktycznych rzeczy, których teraz już nie używamy. Nie mówiąc już o tym, że używanie wielorazowych pojemników jest "eko" 🙂
Edyta
24 marca 2015 @ 18:44
Też chcę taką piwnicę! 🙂
Katarzyna Antończyk, Architekt Na Szpilkach
25 marca 2015 @ 13:23
🙂
Nordstjerna
25 marca 2015 @ 09:04
To ja podpowiem, że to ceramiczne rowkowane "coś", które pozuje ze skrzydlatymi miseczkami, to tzw. kipichron. Kładło się toto (odwrotnie niż leży, wklęsłą stroną do dołu) na dnie garnka do gotowania mleka i miało zapobiegać kipieniu. W moim domu rodzinnym też takie było. Pamiętam, że działało, tylko nikt nie miał cierpliwości, żeby tego używać (a potem myć). Fajnie jest zobaczyć takie rzeczy po latach 😀
Katarzyna Antończyk, Architekt Na Szpilkach
25 marca 2015 @ 13:29
Dziękuję za informację, będę używać! 🙂 nie wpadłabym na pewno na to, do czego do służy, prawie to wyrzuciłam. (Teraz zaczęłam się zastanawiać nad tym, co mogłam jeszcze przydatnego wyrzucić…ale z drugiej strony gdybym nie wyrzuciła nic to prawdopodobnie utonęłabym w rzeczach totalnie).
tapetyidywany.pl
25 marca 2015 @ 12:08
Co będziesz robić z tej lampy?
Katarzyna Antończyk, Architekt Na Szpilkach
25 marca 2015 @ 13:21
Z której? Na zdjęciach jest ich aż 4 🙂
Anonimowy
25 marca 2015 @ 14:23
a to marmurowe coś ze sterczącymi dwoma prętami to prawdopodobnie podstała zegara. świetne te starocie, można fajnie z nimi pokombinować. Najbardziej podoba mi się mydelniczka!!
Katarzyna Antończyk, Architekt Na Szpilkach
29 marca 2015 @ 20:07
No to ja już nie wiem, ktoś inny napisał, że to od lusterka 🙂 Mydelniczka jest bardzo fajna 🙂
Baszka
26 marca 2015 @ 09:32
będę wyczekiwała konkursu z kompletem w truskawki – identyczny miała moja babcia w domu na wsi, jako mała dziewczynka tylko z talerza w truskawki chciałam jeść obiad. łezka w oku mi się zakręciła jak go zobaczyłam. 🙂
Katarzyna Antończyk, Architekt Na Szpilkach
29 marca 2015 @ 20:08
🙂
Unknown
26 marca 2015 @ 09:51
Marmurowa podstawa prawdopodobnie od obrotowego lusterka.
…świetne znaleziska 🙂
pozdrawiam
Katarzyna Antończyk, Architekt Na Szpilkach
29 marca 2015 @ 20:08
Dziękuję, zapraszam na konkurs w tym lub przyszłym tygodniu i pozdrawiam 🙂
refreszing
26 marca 2015 @ 10:45
OMG bo inaczej nie wyrażę ekscytacji, ile precjozów ! Aż mi oczy zbielały z zazdrości. Za lampki, taborety, stół trójkątny (!), i ten taboret, o którym piszesz "nie". O Matyldo! I syfon. Jakiż cudny byłby z niego wazon. Mogę się tam wprowadzić? 🙂 Przynajmniej myślami – jestem dzikim lokatorem:) pozdrawiam, Paula
Katarzyna Antończyk, Architekt Na Szpilkach
29 marca 2015 @ 20:12
Wprowadzić się na nasz strych? Jasne, mnie to nie będzie przeszkadzać 😉 Syfon jako wazon to świetny pomysł, chyba że może uda mi się go jakoś używać jako syfonu (może gdzieś sprzedają naboje…)
rygo.com.pl
26 marca 2015 @ 16:21
Będziesz to odnawiać, przerabiać?
Zapraszam do zapoznania się z ofertą mojej firmy zajmującej się sprzątaniem różnego rodzaju pomieszczeń.
Katarzyna Antończyk, Architekt Na Szpilkach
26 marca 2015 @ 19:13
Dziękuję uprzejmie, już posprzątałam 🙂
Wójcicka
27 marca 2015 @ 12:01
Czasami łezka się w oku zakręci, kiedy na strychu znajdzie się przedmioty sprzed xx lat, które były nam bliskie… Wartość wielu z nich docenia się dopiero teraz.
Katarzyna Antończyk, Architekt Na Szpilkach
29 marca 2015 @ 21:16
…zapraszam więc do wzięcia udziału w konkursie, już wkrótce na blogu 🙂
Wika
27 marca 2015 @ 18:27
Tyle skarbów tam masz! Super, jak tak na to patrze, to aż mi się dziadkowie przypominają.
Katarzyna Antończyk, Architekt Na Szpilkach
29 marca 2015 @ 21:17
🙂
anitassafehouse
2 kwietnia 2015 @ 21:29
<3 fantastyczne miejsce, nie wyszłabym stamtąd, nie dotykając każdej rzeczy z osobna! ile skarbów! jaki potencjał!
Katarzyna Antończyk, Architekt Na Szpilkach
7 kwietnia 2015 @ 12:31
właśnie tak zrobiłam, dotknęłam każdą rzecz i było super! 😀
Unknown
6 kwietnia 2015 @ 22:28
Lubię grzebać w takich klamociarniach, uwielbiam to napięcie kiedy odkrywa się każdą rzecz 😉 A to dziwne coś to myślałam, że to antena do telewizora 😉
Katarzyna Antończyk, Architekt Na Szpilkach
7 kwietnia 2015 @ 12:31
Ja świetnie spędziłam czas sprzątając strych i piwnicę 🙂 A ta rzecz to chyba jednak podstawka od lusterka 🙂