Błędy przy budowie i projektowaniu domu.
Wpisy “Największe błędy w…” cieszą się bardzo dużym powodzeniem na blogu. Prawdopodobnie dlatego, że łatwiej napisać czego nie robić, niż co robić, aby projekt był udany – ta druga opcja nie dałaby się tak łatwo ująć we wpis.
Zebrałam tym razem błędy przy budowie i projektowaniu domu. Zainspirowała mnie pewna dyskusja na Facebooku, potem zaczęłam zgłębiać podobne wątki na forach, uzupełniłam informacje swoim doświadczeniem i powstał wpis o tym nad czym szczególnie trzeba zastanowić się, kiedy budujemy dom. Jeśli wybudowaliście dom i macie swoje “czego nie zrobilibyśmy ponownie”, koniecznie podzielcie się tym pod wpisem! 🙂
1. PROJEKT
>> Niezaprojektowanie instalacji elektrycznej
Instalacja elektryczna i jej ergonomia jest kluczowa dla komfortu mieszkania w domu (i mieszkaniu). Błędne, lub po prostu nieprzemyślane, rozmieszczenie gniazdek i włączników może skutecznie utrudnić późniejsze funkcjonowanie
>> zbyt duży dom
każdy niepotrzebnie wybudowany metr kwadratowy domu to kilka tys. złotych dodatkowego kosztu (budowy, a potem jeszcze dochodzi bieżące utrzymanie). Lepiej więc dobrze zaplanować mniejszą przestrzeń, niż budować nawet kilka metrów kwadratowych za dużo
2. BRYŁA
>> Za małe okna
Małe okna to wprawdzie oszczędność przy budowie i ogrzewaniu domu, ale zbyt małe okna sprawią, że wnętrza będą ponure i depresyjne. Ważna jest nie tylko wielkość okien, ale i ich umiejscowienie względem stron świata i pomieszczeń w domu.
> > Balkony
To dodatkowy koszt, który przy domu z ogrodem może okazać się kompletnie zbędny.
>> Schody
To punkt dyskusyjny, ale często poruszany na forach. Wiele osób żałuje budowy domu piętrowego, ponieważ schody są niewygodne w codziennym użytkowaniu domu
>> Poddasze użytkowe ze skosami, okna połaciowe
Znowu punkt dyskusyjny, ale skosy i okna połaciowe przegrzewają budynek latem, wyziębiają zimą, kiedy zasypane są śniegiem z pokoju tworzy się “bunkier”, nie można otworzyć ich w razie deszczu, w przypadku deszczu i gradu tworzy się duży hałas.
3. UKŁAD POMIESZCZEŃ
>> Brak wiatrołapu
Wiatrołap jest w domu bardzo potrzebny, aby móc się rozebrać i mieć gdzie trzymać okrycia wierzchnie i buty
> > Wiatrołap bez ogrzewania
Ważne jest, aby chłodne powietrze natrafiało na wejściu na barierę ciepłego powietrza, aby nie dostawać się wgłąb domu. Dlatego ogrzewanie w wiatrołapie jest bardzo ważne.
>> Brak lub zbyt mało pomieszczeń pomocniczych
Pomieszczenia pomocnicze – garderoba, pralnia, spiżarnia, pomieszczenie gospodarcze przy garażu – to właśnie przewaga domków nad mieszkaniami. Pomogą utrzymać porządek, a ponadto otwarte półki w spiżarniach i garderobach będą duuuuużo tańsze w realizacji, niż szafki kuchenne i szafy w sypialni, które muszą mieć fronty i być wykonane z lepszych materiałów
>> Zbyt małe pokoje, zbyt niskie pomieszczenia
Dom to nie blok. Nie musicie, i nie powinniście “gnieździć” się w pokojach po 10 metrów kwadratowych, pomyślcie też o odpowiedniej wysokości pomieszczeń (wg mnie to min. 270 cm, a 280 po wykończeniu jeszcze lepiej)
>> brak wejścia z ogrodu do garażu
>> garaż wolnostojący zamiast garażu w bryle domu (wyższe podatki, mniej wygodne poruszanie się)
4. ROZWIĄZANIA TECHNICZNE, INSTALACJE
>> brak instalacji w ogrodzie
woda i gniazdko elektryczne powinny być dostępne od strony ogrodu, dobrze mieć też wyprowadzone kable do oświetlenia ogrodu
>> oszczędzanie na fachowcach i materiałach budowlanych
to zawsze, zawsze kończy się źle. Najlepiej zatrudnić kierownika budowy lub inspektora nadzoru inwestorskiego, aby w naszym imieniu czuwał nad budową i fachowcami.
>> niewygodne schody
Jeśli już mamy dwupoziomowy dom, schody powinny być możliwie szerokie i wygodne, żeby nie trudnić nam codziennego funkcjonowania
>> Domofon w miejscu, z którego nie widać furtki
5. WYKOŃCZENIE
To już punkt wspólny dla mieszkań i dla domków. W przypadku domów powierzchnie są jednak dużo większe, a więc negatywne efekty wyboru nieodpowiednich, czy trudnych w czyszczeniu materiałów, większe.
> ciemne podłogi
> białe fugi
> zbyt niska jakość kafli
Niektórzy w ogóle żałują budowy domu, bo poświęcili mu lata swojego życia, dzieciństwo dzieci, czasem małżeństwo. Najważniejsze jest więc, aby na początku dobrze rozplanować budżet i czas, aby budowa domu nie zrujnowała naszego życia.
P.S. Zobacz wpis o wygodnych rozwiązaniach do mieszkań i domów
a także pozostałe wpisy “błędy w…”
1. Błędy w projektowaniu łazienki
2. Najczęstsze błędy w projektowaniu kuchni
3. 10 błędów, które projektant wnętrz zauważyu Ciebie
Piafka
3 maja 2017 @ 13:13
Oj sporo bym dorzuciła do tych błędów przy projektowaniu. Jeszcze nigdy nie widziałam praktycznego i faktycznie przemyślanego projektu gotowego (jak jakiś znasz to podrzucić nazwę, może coś przegapiłam ;)). Ale to co dla niektórych będzie błędem, czasami jest zaletą dla innych. Dużo zależy od samej rodziny i jej funkcjonowania.
Katarzyna Antończyk, Architekt Na Szpilkach
17 maja 2017 @ 20:08
Projekty gotowe polegają właśnie na tym, że są uniwersalne…a więc nikomu w zasadzie nie pasują 😉
Anonimowy
3 maja 2017 @ 13:41
Rozwinęłabym trochę kwestię rozplanowania przestrzeni. Dotyczy to zarówno mieszkań jak i domów. Chodzi mianowicie o myślenie przyszłościowe.
Bardzo często obserwuję przypadki, w których rodzina z małym dzieckiem przeznacza dla niego pokoik o powierzchni kilku metrów kwadratowych (bo po co maluchowi większy). Jednocześnie planuje, by był to dom "na lata". Nie przewidują, że gdy dziecko podrośnie będzie potrzebowało więcej przestrzeni i chętniej będzie przebywało w swoim pokoju niż w wielkim salonie z rodzicami. Nie mówiąc już o sytuacji, w której rodzina jeszcze się powiększy.
Wszystko oczywiście zależy od modelu rodziny i stylu życia, ale uważam, że przed budową domu/kupnem mieszkania warto sobie zadać pytanie, jak życie rodzinne będzie wyglądało na co dzień i za 5/10/15lat.
Unknown
3 maja 2017 @ 20:33
Dorzucę kilka uwag z własnego doświadczenia:
1. Wiatrołap- jako zamknięte pomieszczenie tylko pozornie ogranicza dyskomfort związany z zimnym powietrzem wlatującym do domu i stratą ciepła. W praktyce: drzwi wejściowe obecnie produkowane mają wysokie U więc straty ciepła są znikome, najczęściej podjeżdżam autem i nie wchodzę przez wiatrołap; trudno utrzymać skuteczną wentylacje tego pomieszczenia ( trzeba zrobić chyba nawiew i wywiew przy WM); małe wąskie kiszki, gdzie dwóch gości w płaszczach nie może się obrócić to porażka. W następnym domu wiatrołapu nie będzie- tylko wejście bezpośrednio do holu
2. Garaż przylepiony od północnej strony domu z przejściem do domu, na osobnej płycie fundamentowej, bez izolacji pod tą płytą i całkowicie odizolowany termicznie od reszty domu, nieogrzewany!! to w/g mnie ideał, bo podatek niski, ogrzewać auta nie ma po co, a komfort jest- o ile garaż spełnia jedynie funkcję garażu
3. Sypialnia to w/g Amerykanów miejsce, którego uzupełnieniem jest łazienka i garderoba; stąd liczba sypialni= liczba łazienek+ WC w pobliżu salonu; myślę, że daleko naszym projektantom do tego ideału- nadal widzę domy z 4 sypialniami i 1 łazienką + malutkie WC- jak maja się 4-5 osoby kąpać? kolejka do prysznica?
4. Sypialnie dzieci to także pokoje zabaw, przyjmowania kolegów- to wymaga odpowiedniego metrażu
5. Domy do 120m.kw opłaca się budować parterowe- oszczędzamy powierzchnię zajmowaną przez klatkę schodową; większe powierzchniowo domy parterowe to większy nakład na płytę fund i na dach- drogie elementy
6. Wybór projektu, poszukiwanie projektu, rysowanie opcji projektu proszę zaczynać od wyboru sposobu ogrzewania a nie od zastanawiania się nad estetyką elewacji
7. Balkony, loggie, kolumienki, wymyślne dachy, bajerancki obrys budynku to elementy zbędne, które zauważamy tylko w momencie budowy (i płacenia za nie); później są jedynie kosztem dodanym do ogrzewania
8. Okna od południa- ogrzewają dom zimą, latem słonce jest na tyle wysoko, że nie wchodzi przez nie głęboko do wnętrza; tych okien zaplanujmy dużo; Okna od zach- to te, które są szczególnie uciążliwe latem: może i zachody są malownicze ale nie w ukropie; Okna na wschód dają przyjemny komfort budzenia rano- lubię je w kuchni, na wschodnim tarasie
9. Pamiętajmy, że w Pl wieją głównie wiatry zachodnie. Dobrze jest być w jakiś sposób osłoniętym- najlepiej domem sąsiada 😉 Fajnie jest też nie wdychać smogu nawiewanego z dużych miast i fabryk zlokalizowanych na drodze tych wiatrów
10. Lepiej 5 lat planować wszystkie szczegóły i rok budować niż vice versa
Catalina
4 maja 2017 @ 08:48
Popodisuję się pod twoimi punktami. Cała prawda
Katarzyna Antończyk, Architekt Na Szpilkach
17 maja 2017 @ 20:10
Dziękuję za uzupełnienie wpisu!
Catalina
4 maja 2017 @ 09:18
Mieszkam w domu rodziców, projekt z lat 90 tych, dom kończony jest dopiero teraz, wątpię w to, że wykończymy go szybko. Jest wiele rzeczy, które mi w nim nie pasują, pogarszają wręcz komfort mieszkania. Nie zgodzę się z niektórymi powyższymi kwestiami, jak planowanie co będzie za 5-15 lat. To nierealne, warto wziąć jakiś margines, ale bez przesady. Nasze plany swoja drogą, a realia swoją. Ja mieszkam w piętrowym domu 140m2 i połowy nie używamy. Owszem, nie mamy dzieci, ale nie jest powiedziane że one będą. Planujemy budowę własnego domu, i tak jak koleżanka powyżej wspomniała, zaczynamy od określenia czego chcemy, czego nie, w kwestii ogrzewania, układu pomieszczeń, a nie zdobień. Wynika to chyba ze znajomości tematu, utrzymywania takiej nieruchomości i obserwacji własnego stylu życia. Mogę potwierdzić co się nie sprawdza w domu piętrowym z podpiwniczeniem z 800m2 ogrodem.
1. Piwnica – w której jest też garaż, kotłownia, pralnia. Nie sprawdza się schodzenie po schodach, żeby wstawić pranie, o którym później zapominam lub nie chce mi się iść do zimnego miejsca w środku nocy. Po drugie, wąskie schody są klaustrofobiczne. Z zewnątrz dom wygląda jak blok, ponieważ piwnice są podniesione. Nie, tego w moim domu nie będzie.
2. Dom murowany – sama technologia mi nie odpowiada. Góra domu jest drewniana i to jedyne przyjemne miejsce w ciągu ostatniego miesiąca, gdy odłączyłam ogrzewanie w domu, paliłam drewnem w kominku, a w domu i tam była nieprzyjemna wilgoć. Trzeba dodać, że mam podniesiony dach o 1m, więc nie walę głową w ścianę, podnosząc się z łóżka. Mam tez przestrzeń, a pokoje na pietrze są spore.
3. Złe rozplanowanie pomieszczeń. Obecnie mamy wejście, łazienkę i kuchnię od południa (jak to możliwe?). Salon i dodatkowy pokój są za to od północy! Brak schowków, garderoby, spiżarni. W planowanym nowym domu tak nie będzie.
4. Balkony i tarasy. Balkon absolutnie, nigdy na nim nie siedziałam, dla mnie jakiś bezsens. Taras – tylko jeśli nie ma się podpiwniczenia, inaczej i tak czujesz się jak na balkonie.
5. Metraż pomieszczeń. Obecnie nasza sypialnia ma 25m,salon z jadalnią tyle samo, kuchnia 16m, a łazienka na dole 2m. Nie pasuje mi ten brak proporcji.
6. Ogrzewanie dom – temat do przestudiowania, jak dla mnie gazowe jest za drogie, i w eksploatacji, i w montażu.
7. Gładź gipsowa – dziadostwo miękkie. W nowym domu nie będzie,
8. Salon i taras od północy – pomyłka.
9. Podłogi i ich ogrzewanie – nie polecam mieszania sposobu ogrzewania i materiałów – to się nie sprawdza. W nowym domu podłoga będzie jednolita na całym poziomie.
To główne moje bolączki.
Anonimowy
10 maja 2017 @ 21:46
Wszystko prawda……oprócz punktu 8! Taras od północy bez zadaszenia w naszej historii budownictwa i klimacie to podstawa!(odsyłam do literatury fachowej). Od południa taras to pomyłka: w letnie dni za gorąco i żaluzje zamknięte, wieczorkiem taras nadal rozgrzany i dodatkowy cień…Zimą na ten taras też nie wyjdziesz na słońce. Na północny taras (chłodny bo nie nagrzany od południa)tak naprawdę po południu w naszej szerokości geograficznej świeci a wieczorem zachodzi słońce- tak jak potrzeba- można wylegiwać się po pracy na tarasie czy imprezować w blasku zachodzącego słońca. Głupi mit o północnym tarasie powtarzany bezmyślnie…
Również strona estetyczna: z tarasu od południa nie da się patrzeć pod słońce na ogród, z tarasu od północy mamy pięknie oświetloną przestrzeń przed sobą, sami jesteśmy w cieniu. Chcemy kąpieli słonecznych-idziemy parę kroczków na trawnik i już…
Szczęśliwa posiadaczka tarasu od północy bez zadaszenia 🙂
Katarzyna Antończyk, Architekt Na Szpilkach
17 maja 2017 @ 20:11
Dziękuję za uzupełnienie.
Anonimowy
27 grudnia 2018 @ 15:24
wiecznie siedząca w cieniu .amen 😀 😛
Anonimowy
4 maja 2017 @ 13:25
1.Precz z piwnicami, u mnie pod połową domu,ogrzewana!Podraża koszty budowy a później ogrzewania.
2.Precz z wymyślnymi kształtami!U mnie jakieś wykusze,łamany dach (styl lat 90ych)niechlujnie wykonany,przeciekający przy kominach.Makabra!!
3.Precz z kolankowymi ścianami na poddaszu.
4.Nie budujcie,gdy wasz małż jest lalusiem,nie potrafi wbić gwoździa.Będziecie się same użerać z robotnikami,w przyszłości kosić trawę,naprawiać,malować itp.
5.Jeśli dom jest piętrowy pomyśleć o oddzielnym wejściu i oddzielnych mediach(liczniki gazowe,elektr.,dodatkowa kuchnia,dwie-trzy łazienki itp).Dzieci naprawdę szybko rosną i wówczas takie oddzielne mieszkanie na górze jest jak znalazł.Rodzicom wystarczy dół.
6.Gdy wyrwałam się z bloku wszystko chciałam mieć duże, salon ma 40m,sypialne po 25-30m.Teraz uważam,że bez sensu -sprzątanie,ogrzewanie itp.Nawet działka 2 tys!, nie do ogarnięcia.
Pzdr,
Hanna
Katarzyna Antończyk, Architekt Na Szpilkach
17 maja 2017 @ 20:14
Dziękuję bardzo za uzupełnienie wpisu! Rozbawił mnie punkt 4., ale masz całkowitą rację, to bardzo ważne.
gosia
5 maja 2017 @ 11:17
Aaaaa!! Artykuł dla mnie! Rychło w czas! Projektantka kończy mój domek, a ja nadal znajduję jakieś błędy! Okna za nisko osadzone w kuchni, dzięki czemu blat będzie wyżej i nie da się ich otworzyć. Okno na strychu, żeby można było tam wywietrzyć od czasu do czasu. I ostatnia bolączka- salon z wielkim, trzymetrowym oknem od wschodu, czy zachodu?? Wszyscy radzą, żeby od zachodu, bo od wschodu będzie ciemno, a ja nadal mam wątpliwości. Może doradzicie?
Katarzyna Antończyk, Architekt Na Szpilkach
17 maja 2017 @ 20:19
Salon jednak od zachodu, tak jak napisała poniżej Ania, przebywa się w nim raczej popołudniami. We wschodnim salonie będzie już wtedy dość ciemno. Życzę powodzenia z domkiem!
gosia
13 czerwca 2017 @ 20:53
Dziękuję pięknie, ostatecznie wygrała wersja ze stroną zachodnią 🙂 Dziękuję za rady!
Katarzyna Antończyk, Architekt Na Szpilkach
23 czerwca 2017 @ 21:53
Bardzo proszę, życzę powodzenia w budowie!
Ania
11 maja 2017 @ 05:27
Ja bym zrobiła od zachodu, w końńcu w salonie spędza się czas raczej wieczorem.
Katarzyna Antończyk, Architekt Na Szpilkach
17 maja 2017 @ 20:19
Też tak myślę.
Anonimowy
11 maja 2017 @ 15:07
Okna dachowe potwierdzam – mamy nad wanną, i kiedy jest otwarte, wanna momentalnie jest cała w papruchach i zakurzona, poza tym pomieszczenie strasznie się nagrzewa latem.
Katarzyna Antończyk, Architekt Na Szpilkach
17 maja 2017 @ 20:12
Dziękuję za podzielenie się swoim doświadczeniem 🙂
lalka
10 sierpnia 2017 @ 08:18
Co do salonu od wschkdu i zachodu – tylko wschód:
– właśnie dlatego ze przebywamy w nim po poludniu – słońce nie świeci nam w poziomie nisko w oczy, w TV, na podlogi na ktorych widac cudownie wtedy każda drobine kurzu 🙂
– wschód bo pomieszczenie w zimne miesiące nagrzeje się i bedzie to ciepło oddawalo powoli w drugiej polowie dnia (mam przyjemnie cieple plytki przy oknach salonowych)
– podobny argumnet o światło w ogrodzie i na tarasie juz padł – latem slonce szybko idzie do gory i nie nagrzewa zanadto pomieszczenia. Po powrocie z pracy mamy juz cień i fantastyczne (podkreslam FANTASTYCZNE!) oswietlenie ogrodu przed zachodzące słońce a my obserwujemy to z cienistego salonu/ tarasu). Okna od zachodu mam w łazience – bardzo polecam. Dodajcie krysztalowe lampy/kinkiety/świeczniki/lustra i tak zagrajcie światłem by każdy krysztalek rozszczepial światło na miliony tęczowych refleksow w całym pomieszczeniu. Cudownie bajkowo.
– od zachodu mam drzwi wejsciowe – polecam. Są czesciowo przeszklone – tez polecam. Doswietlany jest hol wejsciowy, a zachodzące słońce przedziera sie przez szybki poziomo do najdalszych pomieszczeń – nawet troszkę do salonu. Tworzy to bardzo przyjemny nastrój.
Anonimowy
18 lutego 2018 @ 18:49
My jesteśmy na etapie stanu surowego otwartego. Panowie robią dach. Bardzo długo zastanawialiśmy się nad projektem. Zaczynalśmy z wyskiego C… wille, dworki, ę, ą… Potem zeszliśmy na ziemię i wymyśliliśmy.
1. Dom z poddaszem użytkowym, z przyklejonym dwustanowiskowym garażem.
2. Dach w kształcie litery T, czyli mamy dwie kalenice – jedna prostopadła nad główną częścią domu, druga równoległa nad garażem. W ten sposób odróżniliśmy optycznie część mieszkalną od gospodarczej. Dodatkowo mamy 3 ściany szczytowe, a nie dwie, przez co można mieć zrezygnować z większości okien dachowych.
3 Absolutny brak kolumienek, balkonów, tarsów na piętrze. Jedyna fanaberia to wykusz, z którego nie mogłam zrezygnować.
4. Taras od północy – wymuszone przez działkę, ale i też nie żałuję, bo nienawidzę skwaru na tarasie.
5. Na parterze sama toaleta. Brak prysznica, z którego nikt nigdy nie skorzysta.
6. Na piętrze osobna strefa małżeńska – sypialna, z której przez garderobę przechodzę do włąsnej, dużej łazienki. Tak, to nasza łazienka jest tą większą, bo to nasz dom 🙂 Dzieci mają mniejszą.
7. Nad garażem część gospodarcza, tj. pralnio-suszarnio-prasowalnie-przechowalnia. I dodatkowy pokój rekreacyjny.
8. Okna u góry tj. 6 x te same portfenetry. Tylko dwa okna dachowe w naszej garderobie i małej łazience. W naszej łazience ogromne okno.
9. Nasza strefa od strony południowej i ulicy… i tu miliony pytań, a czemu, a czemu… Ano temu, że my tam będziemy tylko w nocy!! Gdzie przejedzie jeden samochód na godzinę i będzie chłodno, bo przecież w ciągu dnia mogę totalnie spuścić żaluzje. Za to dzieci będą miały chłodniejsze pokoje od strony północnej — ogrodwej i przyejmnie będzie im się uczyć i spędzać czas w pokojach nawet w upale.
10. Brak zamykanego wiatrołapu, bo kto go zamyka nawet jeśli ma drugie drzwi… Za to są dwie garderoby, jedna w korytarzyku przechodnim do garażu. Prz czwórce póki co domowników znajdzie się dostateczna ilość ciuchów i butów, aby je napełnić. Ewentualna spiżarka będzie za to – jeśli w ogóle, bo kuchnia sporawa, pod schodami. Schody drewniane.
11. A ile ja się nasłuchałam, żeby pralnie na dole robić. w kotłowni… Już widzę siebie, jak ta afrykańska kobieta z koszem, sorry z koszami na głowie codziennie tam i spowrotem 😀
No…. ciekawe jak ten mój przemyślany projekt zadziała w praktyce…
pozdrowienia!!!
Mary
Anonimowy
18 czerwca 2018 @ 12:12
Ja jestem w fazie stanu surowego, musialam miec piwnice bo dom osadzony na pagorku i skomplikowane lawy wyszlyby drozej niz piwnica. Mam tam zaprojektowana pralnie, ale mam tez zaprojektowany zsyp na pranie mimo obsesji meza ze bedzie wialo. Trudno niech wieje ale dzieciaki (3) chetniej wrzyca do zsypu niz do kosza. A po czyste rzeczy same zejda lub zabiora rodzenstwu:)) wiec nie przewidyje zadnego lazenia mamusi po schodach, przynajmniej na razie w teorii:)) dodalabym jeszcze jedna wazna rzecz.Kazdy kto buduje na kredyt ocenia swoja zdolnosc kredytowa i szuka projektu na miare zdolnosci. Dodalabym jeszcze ze przed wyborem projektu warto wybrac sie do banku i dowiedziec sie jak bedzie wyceniana inwestycja np. Pko mnozy metraz razy 2000 jesli garaz jest w bryle domu albo jest przymusowa piwnica albo garaz w bryle i jeszcze dwa stanowiska to robi sie koszt inwestycji drozszy tak jak w naszym przypadku o 100 tys. Niby kosztorysant i projektant przewiduja koszt na poziomie 350 tys a bank kaze nam brac kredyt w wysokosci 450 tys. Ps zsyp na praniewymusza ystawienie lazienek jedna nad druga ale dzieki temu jest jeden pion i lad w instalacji .
Anonimowy
1 marca 2020 @ 15:32
🙂
Michał
12 marca 2021 @ 12:58
Ja generalnie jestem zadowolona z całości inwestycji. Wszystko co wybrałam sama z mężem jest super – okna z Oknoplast wysokiej jakości, drzwi mamy szczelne, dachówka super, ale tylko na jedno mogę narzekać. Ekipa budowlana, którą nam polecili teściowie. Opieszali, nieterminowi i generalnie fuszera.
Katarzyna Antończyk
22 marca 2021 @ 20:37
O, a dobra ekipa to jeden z najważniejszych punktów udanego remontu 😉 terminy, jakość wykończenia i wykonania prac “ukrytych”, podpowiedzi technologiczne. Dobrze. że mimo to się udało!