Łazienki są nudne.
Nie wszystkie łazienki, ale zdecydowana większość tych, które widziałam w życiu. Nawet piękne łazienki bywają dość nudne w porównaniu do reszty pomieszczeń, w których bardziej wyrażamy siebie. Od łazienek oczekujemy, żeby były możliwie jasne (bo mamy niewielkie wnętrza, często bez okien), łatwe w sprzątaniu, praktyczne, pojemne i “żeby się nie znudziły” po latach, bo szkoda nam czasu i pieniędzy na kolejny remont.
Powstają więc często przyjemne, aczkolwiek mało ożywcze i mało odkrywcze, beżowo-szaro-białe wnętrza. W każdej łazience jest też ten sam “sprzęt” – wc, prysznice, wanny, często kupujemy gotowe szafki pod umywalki, bardzo podobne do siebie. Bardzo, bardzo trudno o oryginalność w łazience – często zresztą wcale nie mamy na nią ochoty – ale przyznajcie, że przyjemnie jednak popatrzeć na ekstrawaganckie odważne łazienki, które miałam zapisane gdzieś w inspiracjach na komputerze i które odkryłam właśnie na nowo.
Bo gdyby tak kompletnie wyjść spoza schematów? Na przykład, zamiast kafelkować łazienkę od góry do dołu, raczej potraktować to pomieszczenie w kierunku montowania wanny, umywalki i wc w pokoju? Albo użyć zupełnie niespotykanego koloru? Zrezygnować z kafli całkowicie? Opcji jest mnóstwo, choć…prawie nigdy w nich nie korzystamy. Inspirujcie się jednak! Dedykuję wpis wszystkim poszukującym naprawdę oryginalnych – ale nie dziwacznych – wnętrz 🙂
I aaaaaaach…wanna…
Zainspirowani?! 🙂
Zajrzyjcie też do wpisu o łazienkach Paryża.
bestyjeczka
5 lipca 2016 @ 08:21
Moje oko na dłużej zatrzymało się na zdjęciu ascetycznej w sepii (rewelacyjna powierzchnia za wanną nie to stare lustro ni metal – ciekawe co to jest?) i na tym z dużą ilością zieleniny. Jakoś łazienki na bogato, czy salonu kąpielowego z prawdziwego zdarzenia sobie u siebie nie wyobrażam. Faktycznie, nietypowe łazienki.
Katarzyna Antończyk, Architekt Na Szpilkach
5 lipca 2016 @ 15:54
Ta powierzchnia to chyba metal. Też mnie zachwyca.
Maciej Wojtas
5 lipca 2016 @ 11:34
Ostatnia wanna – rewelacja 🙂 Choć nie wiadomo, jak czują się sąsiedzi na dole, wiedząc ile kilogramów mają nad głową 🙂 [zwłaszcza, że to raczej stara kamienica, może nawet z drewnianymi stropami]
Katarzyna Antończyk, Architekt Na Szpilkach
5 lipca 2016 @ 13:37
taaak, ostatnie zdjęcie rozmarza…
Co do ciężaru, to pod taką konstrukcję robi się projekt konstruktorski, wzmacnia/dodaje/wymienia na stalowe belki i już – według mojej wiedzy stare budownictwo było liczone z dużym naddatkiem 🙂
Magda
5 lipca 2016 @ 11:46
Świetne, niebanalne wykończenie łazienek. Któryś z pomysłu na pewno wykonam u siebie 🙂
Katarzyna Antończyk, Architekt Na Szpilkach
5 lipca 2016 @ 13:37
Jeśli to zrobisz, pochwal mi się koniecznie! 🙂
DW
5 lipca 2016 @ 12:57
Ta ostatnia jest najlepsza! Aż sama zachciałam taką mieć 🙂 Oj, kusi remont, kusi.
Katarzyna Antończyk, Architekt Na Szpilkach
5 lipca 2016 @ 13:39
Ostatnia najlepsza, tym bardziej że wydaje się w miarę do wykonania. Ciekawa jestem tylko co to za gładki materiał powierzchni tego basenu/wanny, chyba że to kafle wielkoformatowe 🙂
zbelgii
10 lipca 2016 @ 09:13
To moze byc tadelakt, albo rodzaj specjalnego betonu, takich technologii uzywa np BEAL, robi sie z tego baseny, wiec technologia moze byc bardzo podobna
KJM
5 lipca 2016 @ 13:59
CORIAN
Katarzyna Antończyk, Architekt Na Szpilkach
5 lipca 2016 @ 14:06
No tak, pewnie rzeczywiście. To też najlepsze rozwiązanie, bo do tego jest jeszcze ciepły w dotyku. Dziękuję! 🙂
Prosto z wnętrza
6 lipca 2016 @ 13:04
A tak zgodzę się z Tobą, że rzeczywiście ciężko o oryginalność. Przynajmniej w tych wnętrzach które ja odwiedzam nie znalazłam jeszcze nic ciekawego. A z inspiracji szalenie podoba mi się łazienka pełna roślin i wersja miedziana . Ostatnio choruję na miedź, więc dla mnie idealne wnętrze.
Katarzyna Antończyk, Architekt Na Szpilkach
7 lipca 2016 @ 21:23
Łazienka pełna roślin jest też fajna o tyle, że stosunkowo łatwo i niedrogo ja osiągnąć. Miedziana jest już wysokobudżetowa 🙂
Madame Malonka
7 lipca 2016 @ 20:44
Każdy ma własny gust i o nim się nie rozmawia, ale nigdy nie mogę wyjść z podziwu/zaskoczenia, jak ludziom mogą się podobać takie pstrokate wnętrza 🙂 🙂 Z tych wymienionych podobają mi się te minimalistyczne <3
Katarzyna Antończyk, Architekt Na Szpilkach
7 lipca 2016 @ 21:21
Myślę, że gdyby o gustach się nie dyskutowało, to świat i międzyludzkie rozmowy byłyby bardzo mało ciekawe. No i od czego są blogi? Od dyskutowania o gustach! 🙂
Patrycja
12 lipca 2016 @ 18:13
Faktycznie bardzo oryginalne, ale chyba nie dla mnie… Gdybym musiała któraś wybrać wzięłabym tę z niebieską tapetą i kamienna umywalką 🙂
Katarzyna Antończyk, Architekt Na Szpilkach
28 lipca 2016 @ 15:16
jest bardzo przytulna 🙂
Ida
27 lipca 2016 @ 20:56
szczęka mi opadła przy ostatniej 😀
Katarzyna Antończyk, Architekt Na Szpilkach
28 lipca 2016 @ 15:17
Ja dosłownie nie mogę o niej zapomnieć. W kolejnym mieszkaniu będę mieć coś takiego! 😉
Anonimowy
1 sierpnia 2016 @ 19:17
Witaj Kasiu! A ja mam pytanie co do podłoża pod terakotę czy gres. Mamy mieszkanie w starej kamienicy na 3 piętrze. Stropy są drewniane i myślę zeby w łazience, kuchni i korytarzu zastosować jastrych. Widziałam że u siebie bralas osb. Co będzie lepiej Zastosować? Nie chcę obciążeń stropu i pękania gresu czy terakoty. Co radzisz? Gabrysia
Katarzyna Antończyk, Architekt Na Szpilkach
1 sierpnia 2016 @ 19:39
Jeden z inżynierów budowlanych, z którymi rozmawiałam, powiedział mi coś wręcz odwrotnego – wylewka może spiąć konstrukcyjnie budynek i mu posłużyć, a obciążenie nie będzie tu szkodliwe. Belki idące przez pomieszczenie i obok niego muszą być jednak w dobrym stanie, żeby bylo sie na czym oprzeć. Nie mogę jednak jednoznacznie doradzić nie widząc tego, co jest pod podłogą. Pozdrawiam 🙂
Katarzyna Antończyk, Architekt Na Szpilkach
1 sierpnia 2016 @ 19:39
Jeden z inżynierów budowlanych, z którymi rozmawiałam, powiedział mi coś wręcz odwrotnego – wylewka może spiąć konstrukcyjnie budynek i mu posłużyć, a obciążenie nie będzie tu szkodliwe. Belki idące przez pomieszczenie i obok niego muszą być jednak w dobrym stanie, żeby bylo sie na czym oprzeć. Nie mogę jednak jednoznacznie doradzić nie widząc tego, co jest pod podłogą. Pozdrawiam 🙂
Anonimowy
3 sierpnia 2016 @ 18:56
Dzięki za szybką odpowiedź��. Kasiu, a jeżeli zdecydowałabym się tej wylewki nie robić,to jaki materiał polecalabys bardziej osb czy jaastrych i dlaczego. Czy to kwestia finansowa tylko czy coś tu ma lepsze właściwości? Gabrysia
Katarzyna Antończyk, Architekt Na Szpilkach
3 sierpnia 2016 @ 19:00
Nie do końca łapię. Jastrych przecież = wylewka. Co masz w takim razie na myśli mówiąc "jastrych" jeśli nie wylewkę?
Anonimowy
3 sierpnia 2016 @ 19:31
Aha… no ja wpisując w Google jastrych zawsze " wywala mi" płyty z jastrychu,ktore łatwo się montuje i pod nie jeszcze jakaś wyrownujaca podsypke rozsypuje. Nie miałam pojęcia o jastrychu – wylewce…bez urazy 🙂 chodziło mi o ten "suchy"jastrych, na który po 24 h ponoć można już kafle kłaść…
Anonimowy
3 sierpnia 2016 @ 19:42
Kasiu, to o czym myślałam to płyty jastrychowe firmy Fermacel czy jakoś tak się to pisze. Chodzi o to że są lekkie i wytrzymałe ponoć. Być może są i innych firm podobne produkty. Przepraszam bardzo za wprowadzenie zamętu:) Gabrysia
Unknown
27 lutego 2018 @ 00:08
Ta z kwiatami to mój typ – piękna!
Anonimowy
14 stycznia 2019 @ 11:04
Dla mnie też wygrywa ta kwiecista 🙂 Jestem eko świrem, ostatnio nawet kupiliśmy materace antyalergiczne i ekologiczne do całego domu 🙂