I. Lokalizacja
Czy wartość Twojego mieszkania wzrośnie za kilka lat? Czy ktoś będzie chciał je od Ciebie kupić? Możesz nie chcieć sprzedawać mieszkania, ale przecież nigdy nie wiesz, jak zmieni się Twoje życie a mieszkanie, którego nikt nie będzie chciał od Ciebie kupić może stać się ciężarem.
Zwróć uwagę na lokalizację nieruchomości – czy znajduje się ona w centrum miasta czy na jego obrzeżach, jaka jest odległość i dostępność komunikacyjna, czy mieszkanie ma dostęp do terenów zielonych i spacerowych, jaka jest dostępność infrastruktury, tj. miejsc parkingowych, parkingów strzeżonych, garaży, komunikacji miejskiej, sklepów, punktów usługowych, szkół, przedszkoli, urzędów, plac zabaw, boisk itp.; jakie jest najbliższe otoczenie mieszkania, czy nie znajdują się w jego sąsiedztwie uciążliwe zakłady przemysłowe lub trasy szybkiego ruchu. Nigdy nie wierz, że usługi “wybudują się w najbliższym czasie”, albo “są plany doprowadzenia linii autobusowej”. Może tak, a co jeśli nie?
Sprawdź też miejski plan zagospodarowania przestrzennego – to, że teraz masz widok na morze lub na las, nie znaczy że ten stan rzeczy się utrzyma. Zobaczy, czy przed Twoimi oknami nie ma planów budowy kolejnego osiedla.
II. Materiał, z którego wybudowany jest budynek
Budynki z cegły (i drewna) tworzą w środku lepszy mikroklimat, niż te z betonu. Latem jest chłodniej – z doświadczenia wiem, że pokój od słonecznej strony w betonowym bloku jest latem nie do wytrzymania.
III. Układ
Jeden z najważniejszych aspektów przy kupowaniu mieszkania. Mała ilość światła może wpłynąć przygnębiająco na nasze samopoczucie, a nawet doprowadzić do depresji. Warto umówić się na oglądanie mieszkania w dzień, kiedy jest jeszcze widno i wyobrazić sobie, że w danym miejscu czytamy, pracujemy, gotujemy. Zastanów się też nad tym, co Ty lubisz – po komentarzach pod wpisem widzę, że wiele osób lubi ciemne mieszkania.
Zbyt długie mieszkania, wychodzące na dwie strony, mogą być ponure, bo do środka mieszkania nie dochodzi światło. Zobaczcie mieszkanie poniżej:
|
2. Przewietrzanie
Mieszkanie, aby można było je wywietrzyć, musi mieć okna od co najmniej dwóch różnych stron świata (musi być więc narożne lub “na przestrzał” budynku). Tego wymaga również prawo budowlane, nie dotyczy to jednak mieszkań 1 i 2 pokojowych, oraz mieszkań wyposażonych w wentylację mechaniczną.
Trochę powiązane ze światłem, ale nie całkiem. Łazienka i kuchnia od cieplejszych stron świata to nie tylko strata światła, ale również wyższe rachunki za ogrzewanie – i tak grzejemy bowiem w kuchni gotując, w łazience kąpiąc się.
4. Widoki z mieszkania
Miałam kiedyś na oku bardzo ładne mieszkanie w kamienicy w Gdańsku Oliwie. Zrezygnowałam z niego, bo naprzeciw okien salonu, po drugiej stronie niewielkiej ulicy, znajdował się potężny różowy blok. Nieważne jak pięknie urządziłabym wnętrza – uwagę zawsze przyciągałaby ta paskudna, pokryta styropianem elewacja. Pamiętajcie więc – widok z okna jest ważny!
Ważna jest też tzw. ustawność – długie wąskie pomieszczenie będzie z pewnością niewygodne.
6. Wysokość mieszkania
Nie tylko powierzchnia podłogi jest ważna – kubatura także! Z mojego osobistego doświadczenia wynika, że wysokość 2,55 m daje nieco klaustrofobiczne wrażenie – odetchnąć można przy 2,70 m, powyżej 2,90 to już komfort. Wiem jednak, że ci wychowani w blokach mają zupełnie inne odczucia – trzeba więc samemu sprawdzić swoją “tolerancję” 🙂
Skosy sprawią, że wnętrza nie będą ustawne i miejsce może się zmarnować.
Mieszkanie z dziwnymi kątami – wynikiem tego jest zupełnie niepotrzebny duży hol, w którym ciężko wykorzystać sensownie miejsce |
Zerknijcie też tutaj aby dowiedzieć się, jakie pułapki z prawnego punktu widzenia mogą na nas czekać.
Żadne mieszkanie nie będzie idealne – musicie wiedzieć tylko co dla Was jest najważniejsze. Ja jak zawsze chętnie poczytam Wasze cenne uzupełnienia do mojego wpisu – podzielcie się doświadczeniem! 🙂 Uściski!
P.S.
Lista wpisów o remoncie w kamienicy:
8. Remont klatki schodowej w kamienicy – koncepcja i zdjęcia z budowy
9. Remont klatki schodowej – PRZED-PO
10. Remont mieszkania na poddaszu kamienicy, cz. 1
11. Remont mieszkania na poddaszu kamienicy, cz. 2
ODCINEK 12 – Wprowadzamy się za 2 tygodnie!
ODCINEK 13 – Kuchnia: jak wygląda teraz i jak będzie wyglądać niebawem
ODCINEK 14 – Łazienka – efekt końcowy PRZED-PO
ODCINEK 15 – Sypialnia po wprowadzeniu się
ODCINEK 16 – Odnawianie drzwi drewnianych
—————————————-
1. Remonty Mieszkań w Kamienicach – grupa porad remontowych specjalistycznie związanych z kamienicami
2. Akademia Urządzania Wnętrz – grupa dyskusyjna o urządzaniu wnętrz 🙂
oraz na mój Instagram:
instagram.com/architekt_na_szpilkach/
Ola | Mikmok blog
3 listopada 2015 @ 20:23
Garnizon? 😉
To mieszkanie nr 18 ma jeszcze jedną "świetlną" wadę, o której nie wspomniałaś – balkon jest otoczony ścianami z trzech (!) stron, czyli tego światła dochodzi naprawdę niewiele.
Natomiast jeśli chodzi o wychodzenie mieszkania na dwie strony to jest to niewątpliwie zaleta – np. dla moich rodziców to jedno z podstawowych kryteriów 😉
I jeszcze tak na koniec, jako ciekawostkę dodam, że mój brat (nota bene mieszkający w Garnizonie) specjalnie wybrał dość ciemne mieszkanie, a i tak ma wiecznie spuszczone rolety, bo po prostu światła nie lubi 😀
Katarzyna Antończyk, Architekt Na Szpilkach
3 listopada 2015 @ 20:29
Olu, rzeczywiście masz rację z tym balkonem, mocno przez to traci. Co do mieszkania na dwie strony – to ogromna zaleta (jeśli nie mus, zaraz dopiszę do wpisu :)) jeśli chodzi o wietrzenie, mieszkanie mogłoby być jednak krótsze albo narożne – wtedy wgłąb dochodziłoby światło. A Twój brat nielubiący światła to jednak chyba ewenement? 🙂
Ola | Mikmok blog
3 listopada 2015 @ 21:51
Tak, jest chłopak wyjątkowy 😉 Chociaż teraz tak myślę, że podobnych osób wcale nie musi być mało – jeśli ktoś w mieszkaniu bywa tylko rano i późnym wieczorem, a w weekendy wyjeżdża, to akurat naturalne światło nie jest mu zbytnio potrzebne 🙂
Anonimowy
4 listopada 2015 @ 12:15
Ola masz rację. Ja kocham światło do tego stopnia, że wszystkie moje źródła światła są pozbawione kloszy, sypialnie mam od wschodu, gdzie budzi mnie potężny słup światła nie zabezpieczonego roletami a potem przenoszę się do kuchni od południa i salonu od zachodu. I nie mam dość światła. Ale gdy byłam mała moja mama notorycznie gasiła główne źródła i włączała lampki dające przytłaczający półmrok. Nie znosiłam tego. Wieczoremi ciężko nam było przebywać w jednym pokoju. Ona u siebie przy "nastrojowym" świetle lampki. Dla mnie ten "nastrój"był co najmniej przygnębiający. A ja u siebie z włączonym pięcioramiennym żyrandolu, lampce nocnej, biurkowej i kinkiecie.
Marta
Kasia Gal
3 listopada 2015 @ 20:44
Kasia, bardzo fajny wpis. Ludzie bardzo często kupują na podstawie impulsu nie zastanawiając się nad wszystkimi punktami , które wymieniłaś. Z drugiej strony, kto szukał mieszkania, wie, że czasami niestety trzeba iść na kompromisy. Ja tylko dodam, że co do układu względem stron świata to bardzo indywidualna kwestia. Ja na przykład mam teraz zachodnio-północne mieszkanie (część dzienna/kuchnia jest od strony zachodniej, część z sypialniami od północy i taki układ wolę. Lubię jak słońce zaczyna się od wczesnego popołudnia i jest z nami aż do zmierzchu. Tak naprawdę większe znaczenie ma często układ i ilość okien. Małe mieszkania zdecydowanie nie polecam od strony południowej – choć nie ma u nas dużo lata to jednak kiedy jest przebywanie w domu, które jest całe nasłonecznione i nagrzane staje się utrapieniem. Pozdrawiam, Kasia
Katarzyna Antończyk, Architekt Na Szpilkach
3 listopada 2015 @ 20:56
Dziękuję 🙂 Jasne jest dla mnie, że to prawie niemożliwe znaleźć w rozsądnej cenie mieszkanie spełniające wszystkie powyższe warunki. Najważniejsze jest aby być świadomym jakie mieszkanie się wybiera, jakie są jego wady i zalety. Masz rację z małymi, południowymi mieszkaniami – uzupełnię wpis, dzięki!
Lu
20 stycznia 2017 @ 22:32
Ja w sumie znalazłam takie mieszkanie 🙂 I do tego na te strony co pisze Kasia Gal, dzięki Kasiu, utiwerdziłaś mnie w decyzji, że dobrze wybrałam strony świata, bo mam podobne podejście 🙂 Kasiu Anatończyk, fajny wpis, też podobny napisałam, ale bardziej na swoich doświadczeniach oparty 🙂 Dzięki!
Katarzyna Antończyk, Architekt Na Szpilkach
20 stycznia 2017 @ 23:09
Bardzo proszę! 🙂
Marta
3 listopada 2015 @ 20:47
niestety – kiedy kupuje się kawalerkę, to wychodzenie okien na dwie strony jest bardzo trudne do osiągnięcia. mnie się np. nie udało. ratuje okno na korytarzu, z którym zawsze można zrobić przeciąg.
Katarzyna Antończyk, Architekt Na Szpilkach
3 listopada 2015 @ 20:52
To prawda, kawalerki rzadko są przewietrzane na przestrzał lub narożnikowo, co nie zmienia faktu, że to się zdarza i warto mieć to na uwadze szukając mieszkania. Tu, gdzie mieszkam teraz, żeby przewietrzyć mieszkanie otwieram drzwi na klatkę schodową, podobnie więc jak Ty 🙂
Pani Dyrektor
4 listopada 2015 @ 10:47
Robisz świetną robotę Kasiu 🙂
A czy spotkalas nowe mieszkania h>2,9 ? Ja widzialam mnostwo "apartamentow" h=2.6 … Fajne h praktycznie tylko w kamienicy. Pozdrowienia!
Katarzyna Antończyk, Architekt Na Szpilkach
4 listopada 2015 @ 11:38
Dziękuję 🙂 Spotkałam mieszkania w całej inwestycji 2,70, a na ostatnich piętrach (apartamenty) 2,90. Nowe kamienice mają też często przyjemne wysokości. Ale masz rację, to niestety nie standard. Buziaki!
Topago
9 listopada 2015 @ 14:34
Wysokości całkiem spore, tylko nie zapominajmy, że im wyższe mieszkanie tym więcej ciepła się marnuje, chyba że zaczniemy fruwać. Jak to zwykle bywa…Coś za coś.
Anonimowy
4 listopada 2015 @ 12:29
Właśnie szukam mieszkania. To coś niewyobrażalnie trudnego. Pamiętam jak kupowałam pierwsze too właściwie marzyłam tylko o tym by było w miarę estetyczne, tanie i ….. własne. A teraz… chciałabym mieć wszystko co mam i co lubię nie mieć tego czego nie mam i nie lubię i mieć tego czego nie mam a lubię;)
a dla mnie ważne są:
– przestronność nawet przy nie tak dużym metraży
– dwustronność (conajmnie)
– musi być jasne
– widok
– rozkład
– stan
– klatka schodowa
– winda
– budynek
– lokalizacja
– sąsiedzi
Iza
Katarzyna Antończyk, Architekt Na Szpilkach
5 listopada 2015 @ 13:46
Izo, dziękuję za uzupełnienie wpisu! 🙂 Masz rację, szukanie mieszkania jest baaardzo trudne. Na początku też ma się wysokie wymagania, potem widać, że trzeba jednak iść na pewne kompromisy 🙂 (tak było ze mną)
Ola B
4 listopada 2015 @ 19:18
Zamierzałam napisać post na ten temat, ale już nie muszę 😉
Przez 6 lat mieszkałam w dwupokojowym mieszkaniu z oknami od południowego zachodu i klatką schodową oddzieloną od drzwi mieszkania zakrętem i dwoma parami ciężkich metalowych drzwi. Wietrzenie jest NIEMOŻLIWE. Teraz mam okna na 2 strony i bardzo to doceniam 😉
Katarzyna Antończyk, Architekt Na Szpilkach
5 listopada 2015 @ 13:47
To mam szczęście, że teraz chociaż na klatkę schodową mogę się wietrzyć 🙂
RA
5 listopada 2015 @ 13:39
Dobry wpis!
Katarzyna Antończyk, Architekt Na Szpilkach
5 listopada 2015 @ 13:51
Dzięki!
Anonimowy
6 listopada 2015 @ 17:22
Właśnie pozbyłam się ładnego,rozkładowego mieszkania w wielkiej płycie i nabyłam u dewelopera kawalerkę na wynajem niby w lepszej lokalizacji (się okaże).To "cuś" nazywane przedpokojem masakra,po otwarciu drzwi pozostaje 12 cm na jakiś wieszak,dodatkowo upstrzony 1.tablicą rozdzielczą,2.podejściem do netu,3wideodomofonem,4.jeszcze jedną tablicą, nie pamiętam na co.Na butownik jest kawałek ścianki przy wejściu do pokoju.Kuchnia ślepa 4m kw.Łazienka niepotrzebnie wielka 6m kw. właśnie kosztem przedpokoju.Pokój 22mkw. może być, ale jedna ściana z trzema oknami balkonowymi do samej podłogi.Niestety kupiłam w momencie, gdy nie można już było cokolwiek zmienić w układzie(dopiero po oddaniu budynku),teraz szkoda mi kasy, bo i tak wykończenie pochłania jej mnóstwo.Pozdrawiam, Hanka
Katarzyna Antończyk, Architekt Na Szpilkach
9 listopada 2015 @ 19:37
Ojej, nie brzmi to dobrze, ale mieszkanie musi mieć chyba jakieś zalety skoro je kupiłaś? 🙂
Kamila
9 listopada 2015 @ 21:29
Właśnie jestem na etapie poszukiwania mieszkania. Nie chcę mieszkania w blokach, wolę ładne klimatyczne kamienice z wysokimi sufitami. Byłam już bliska zakupu, ale niestety mieszkanie miało te dziwne skosy. Podczas drugiej wizyty, gdy planowałam sobie umeblowanie, było wiele miejsc, z którymi nie wiedziałam co zrobić. Mieszkanie miało też jedno pomieszczenie a'la wieżyczka – cała okrągła. Wyglądała uroczo, tylko też nie wiedziałam jakie meble można tam wstawić… chyba tylko robione na miarę. Coraz bardziej się zniechęcam, bo jak już mi się wydaje, że znalazłam TO miejsce to okazuje się, że albo nie pasuje sąsiedztwo albo ogrzewanie pozostawia wiele do życzenia albo pojawiają się jeszcze inne problemy…
Katarzyna Antończyk, Architekt Na Szpilkach
9 listopada 2015 @ 21:36
Zawsze trzeba iść na jakieś kompromisy, niestety. Jeśli jedynymi minusami mieszkania są skosy i wieżyczka (okrągła wieżyczka to zresztą może być największy atut mieszkania!!! :)) to nic, tylko pozazdrościć 😉 i zatrudnić architekta do zaprojektowania wnętrza! Pozdrawiam serdecznie.
Piotr
10 listopada 2015 @ 12:25
Układ okien i jak są ustawione względem otoczenia budynku to bardzo istotny element może okazać się tak, że pokój powinien być naświetlony, ale coś stoi na drodze słońcu i mamy problem. Warto takie rzeczy sprawdzać wcześniej.
Katarzyna Antończyk, Architekt Na Szpilkach
23 czerwca 2016 @ 13:04
Tak, koniecznie trzeba zobaczyć mieszkanie w ciągu dnia.
Unknown
22 lipca 2016 @ 06:45
Myślę, że wentylacja mechaniczna rozwiązuje problem przewietrzania. Okna od południa można osłonić latem – refleksole są fajne i lepiej wyglądają niż rolety. Zimą odsłonięte południowe okna to praktycznie jedyne źródło naturalnego światła (i ciepła). Może jednak warto rozważyć południową ekspozycję w naszym ponurym klimacie?
Dziękuję za wpisy- szczególnie te o kamienicach- i czekam na dalsze relacje z remontu.
Pozdrawiam
Ewa
Katarzyna Antończyk, Architekt Na Szpilkach
20 stycznia 2017 @ 23:08
Nie do końca zgodzę się, że wentylacja rozwiązuje problem przewietrzania, przepływ powietrza jest jednak mniejszy niż przy wietrzeniu mieszkania. Zgadzam się jednak z tym, że południowa ekspozycja jest przyjemna, szczególnie w budynkach z cegły, które się tak nie nagrzewają. Pozdrawiam serdecznie i przepraszam za takie opóźnienie w odpowiedzi na komentarz 🙂